Polecane posty ---> Zmiany w składzie SZAPULUTU

25.02.2018

Od Khonkha do Atomb bomb'a "Oprowadzić i wywędrować"

-Teraz, kiedy już znasz wszystkich, musisz jeszcze wybrać sobie jakąś rangę. Myślałeś może nad tym, co mógłbyś robić?- spytałem.
-Niezbyt- odparł po chwili namysłu ogier.
-A w czym jesteś dobry? Lub co lubisz robić?- zapytałem, by dowiedzieć się, jaka ranga odpowiadałaby nowemu członkowi.
-Nie lubię jagód, ale za to bardzo dobrze znam różne zioła. I to chyba tyle- powiedział Atom bomb, po czym pogrzebał kopytem w śniegu.
-W takim razie może zostałbyś zielarzem?- spytałem. Ogier zamyślił się.
-Hmm... tak, chyba mógłbym zająć tę rangę- odparł po chwili Atom bomb.
-Doskonale. Teraz jesteś więc pełnoprawnym członkiem Klanu Mroźnej Duszy. Czy chciałbyś może, aby ktoś oprowadził Cię po najbliższych terenach?-spytałem.
-O tak, byłbym bardzo wdzięczny.
-Chodźmy więc, akurat nie mam nic do robienia-powiedziałem. Ogier ruszył za mną. Zeszliśmy nieco z góry i ruszyliśmy dalej ścieżką pełną kamieni, porośniętą tu i ówdzie trawą. Trzeba było bardzo uważać, aby nie spaść.
-Gerel uul to inaczej góra światłości. Jest tu dość niebezpiecznie, ale rośnie tutaj dużo roślin-powiedziałem. Po krótkim spacerze zatrzymaliśmy się na mały postój. Udało nam się odgrzebać nieco roślin spod grubej warstwy śniegu. Kiedy jedliśmy, spostrzegłem, że ktoś się do nas zbliża. Po dokładnym przyjrzeniu się rozpoznałem, iż to U'schia.
-Coś się stała?- spytałem, kiedy klacz do nas dotarła.
-W klanie wybuchła kłótnia i niektórzy są zdania, że powinniśmy jak najszybciej stąd odejść. Inni chcą zostać. Potrzebujemy Cię, abyś wszystkich uspokoił i podjął jakąś decyzję.
-Dobrze. Ja pójdę więc z powrotem do klanu, a ty zostać tutaj i dokończ oprowadzanie naszego nowego członka-powiedziałem do U'schii, po czym zwróciłem się do ogiera:
-Atom bomb'ie, choć bardzo chciałbym dalej Ci towarzyszyć, nie jestem w stanie. Muszę wrócić do klanu.
-Rozumiem-odparł ogier. Zawróciłem więc w stronę stada i zostawiłem Atom bomb'a i U'schię samych.
~~Wieczorem~~
Ogier i klacz powrócili ze spaceru dość późno. Od razu odnaleźli mnie, by dowiedzieć się, jak skończyła się sprawa naszej wędrówki.
-Po przemyśleniu wszystkich "za" i "przeciw" uznałem, iż najlepiej będzie wyruszyć już jutro. Od dawna wiemy, że to Dund-Us będzie naszą bazą na czas wojny, dlatego najlepiej dotrzeć tam jak najszybciej. Wszyscy muszę więc uszykować się do podróży- wyjaśniłem im.
<Atom bomb? Wybacz, że trzeba było czekać>

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!

Szablon
Margaryna
-
Maślana Grafika