Polecane posty ---> Zmiany w składzie SZAPULUTU

14.02.2018

Od Kasji do Krisopii ,,Poznawać znaczy tego chcieć!"

Pewnie Krisopia nie zdaje sobie sprawy, jakie życze u nas w stadzie jest trudne. Nikt nie zrobi czegoś za nią. Skoro już tu jest, to niech pozna tu kogoś. Jest tyle koni do przedstawienia jej ich. Może znajdzie tu jakiegoś Ogierka? Nie wiem. I tak zanim będzie mogła z nim gdzieś chodzić będzie musiała dużo zrobić. A jak będzie samotna, pójdę z nią gdzieś! To przecież moja najlepsza przyjaciółka! A może pomoże mi z Kirkiem? Może i tak! Może wtedy mnie pokocha, i będę miała młode. Szpiegostwo wtedy przerwę, by opiekować się źrebaczkami! Och, co za życie. Nie mogę się doczekać wytłumaczeń tego życia! Może wtedy będę wiedziała rużne żeczy? A wogule, to nie ważne. Wtedy gdy tak myślałam, podeszła do mnie Krisopia. Pewnie była samotna. I faktycznie prosiła o zabawę. Poszłam pobawić się z nią, a potem poszłam do Khonkha.
-Kiedy Krisopia pozna wszystkie imiona?- spytałam Khonkha. Khonkh nie odpowiadał. Pewnie myślał. Tak nawet wyglądał, i tak pokazywała jego mina.
-Zawołaj ją- powiedział wkońcu Khonkh. Poszłam po Krisopie jak Khonkh kazał, a potem zostawiłam ich samych. Trochę bałam się o nią. Bardzo się przestraszyłam, ale nie na darmo.
***
Nic nie umiem zrobić! Otóż wtedy przyszedł Khonkh i zawołał na szpiegowanie, ale jednak stał przy mnie Mikado, i to jego Khonkh wołał. Byłam trochę smutna że to nie ja, ale spytałam się za to Khonkha o to, jak poszło z Krisopią. Powiedział że miała małe dreszcze tak jak ja. Ale wszystkich poznała, i to najważniejsze z tego całego szaleństwa!
<Krisopia? Odpowiedź już jest do ciebie! XD>

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!

Szablon
Margaryna
-
Maślana Grafika