Źródło: Zdjęcie główne
Motto: "Może i faktycznie coś się kończy, by coś innego się mogło zacząć. Tylko, że niektóre zakończenia odbijają się na nas zbyt mocno i nie mamy ochoty iść dalej i otwierać nowego rozdziału"-autor nieznany
Imię: Mint. Łagodna mięta czy namiętna morderczyni od czasownika "to mint"? Może chodzący cień czegoś co kiedyś istniało? A może spokojna i na swój sposób słodka klacz?- zależy jaką Mint akurat spotkałeś.
Tytuł: "Mirdelli"- brzmiał tytuł nadany jej przed laty w upadłym klanie, ale tu- w klanie Mroźnej Duszy nigdy nie pragnęła posiadać takiego wyróżnienia.
Płeć: Płeć piękna- co zresztą widać na pierwszy rzut oka.
Ranga/i: Medyk główny, arystokracja.
Głos: Mega Unity
Relacje:
White(matka klaczy) - Patrząc z perspektywy teraźniejszości Mint naprawdę nie ma jej nic do zarzucenia. Rozumiały się bez słów, a jej rodzicielka była dla niej zawsze ostoją ciepła. Troszczyła się o swoją córkę i szczerze mówiąc Mint była jej oczkiem w głowie. To bardzo pomagało małej jeszcze klaczce przetrwać czasy w nielegalnej hodowli. [*]
Negro(ojciec klaczy) - Podobnie jak matka bardzo troskliwy, lecz Mint nie zbudowała z nim aż tak silnej więzi. [*]
U'schia (adoptowana matka klaczy) - Arabka starała się jak mogła i dawała z siebie wszystko, aby dokończyć wychowanie Mint. Pomimo tego łaciata klaczka nigdy nie traktowała jej jako prawdziwej matki [*]
Shiregt - (były ogier) - Sprawy z nim są dość skomplikowane, ale względnie są dla siebie przyjaciółmi.
Mivana - Sprawy z nią też są mocno skomplikowane, a od czasów nastoletnich nie widują się zbyt często. Jednak jeśli los sprawy, że już do tego dojdzie to kończy się zazwyczaj na infantylnej potyczce słownej. Powtarzam: zazwyczaj.
Dante - (towarzysz) - Regularnie dostarcza Mint wsparcia, choć ich osobowości są odmienne. Klaczka nie czuje się najgorzej w jego towarzystwie, lecz nie nazwałabym tego przyjaźnią.
Vayola - (towarzyszka) Towarzyszka niezliczonych przygód w jej młodości, teraz rzuci raz na parę miesięcy jakimś mądrym tekstem. Mimo, że przeżyły ze sobą wiele, nigdy specjalnie nie lepiły się do siebie.
Wicher - (adoptowany syn) - Na pewno głęboko zarył się w sercu Mint, lecz po jego stracie cóż... klacz nie czuła zbytniego smutku. [*]
White(matka klaczy) - Patrząc z perspektywy teraźniejszości Mint naprawdę nie ma jej nic do zarzucenia. Rozumiały się bez słów, a jej rodzicielka była dla niej zawsze ostoją ciepła. Troszczyła się o swoją córkę i szczerze mówiąc Mint była jej oczkiem w głowie. To bardzo pomagało małej jeszcze klaczce przetrwać czasy w nielegalnej hodowli. [*]
Negro(ojciec klaczy) - Podobnie jak matka bardzo troskliwy, lecz Mint nie zbudowała z nim aż tak silnej więzi. [*]
U'schia (adoptowana matka klaczy) - Arabka starała się jak mogła i dawała z siebie wszystko, aby dokończyć wychowanie Mint. Pomimo tego łaciata klaczka nigdy nie traktowała jej jako prawdziwej matki [*]
Shiregt - (były ogier) - Sprawy z nim są dość skomplikowane, ale względnie są dla siebie przyjaciółmi.
Mivana - Sprawy z nią też są mocno skomplikowane, a od czasów nastoletnich nie widują się zbyt często. Jednak jeśli los sprawy, że już do tego dojdzie to kończy się zazwyczaj na infantylnej potyczce słownej. Powtarzam: zazwyczaj.
Dante - (towarzysz) - Regularnie dostarcza Mint wsparcia, choć ich osobowości są odmienne. Klaczka nie czuje się najgorzej w jego towarzystwie, lecz nie nazwałabym tego przyjaźnią.
Vayola - (towarzyszka) Towarzyszka niezliczonych przygód w jej młodości, teraz rzuci raz na parę miesięcy jakimś mądrym tekstem. Mimo, że przeżyły ze sobą wiele, nigdy specjalnie nie lepiły się do siebie.
Wicher - (adoptowany syn) - Na pewno głęboko zarył się w sercu Mint, lecz po jego stracie cóż... klacz nie czuła zbytniego smutku. [*]
Osobowość: Spokojna to dobre określenie w stosunku do tej klaczy. Można także bez problemu stwierdzić, że jej serce jest diamentowe. Prawie niezniszczalne. Gdzieś głęboko leży w niej pewność siebie, która czasami się ujawnia. Jest słodka, momentami sarkastyczna - lecz to drugie nie zdarza się tak często jak kiedyś. Większości koni nawet mimowolnie miło spędza się z nią czas. Być może dlatego, iż posiada specyficzny dar poprawiania humoru. Pomimo wcześniej wymienionych cech miłość z nią to przygoda. Pierwszą przeszkodą, którą kandydat będzie musiał pokonać to jej odraza do miłości. W większości przypadków kiedy ktoś bardzo spodoba się klaczy i bardzo się stara i tak zostaje z nią na poziomie zwykłej znajomości lub w ekstremalnych przypadkach -przyjaźni. Jednakże Mint nie uznaje zbytnio przyjaźni, większość relacji to znajomość lub miłość. U ogierów przyciąga ją- to, że otwarcie pokazują swoje wady i.. są równie słodcy co ona. Należy jednak pamiętać, że nie jest aseksualna. Kiedy angażuje się w jakąś znajomość to już na sto procent, kiedy nie jest kogoś pewna - koń spotyka się z mało skrywanym odrzuceniem z jej strony. Jest jednak bardzo wrażliwa i empatyczna- mimo, iż z charakteru przypomina introwertyka. Kocha wszelkiego rodzaju przygody. Często rozpamiętuje różne, nawet drobne sytuacje- nie ważne czy podnoszą ją na duchu czy może powodują, iż jest jeszcze bardziej przygnębiona.
Orientacja: Heteroseksualna. So... sorry mares.
Aparycja:
- Rasa: Czysty andaluz.
- Wygląd: Cała jej budowa przywodzi na myśl słoneczną Hiszpanię oraz konia andaluzyjskiego. Mint może poszczycić się długą, falującą grzywą o odcieniu zbliżającym się do czerni oraz jaśniejszymi kremowymi końcówkami, w niektórych miejscach niemalże białymi. Ogon nie dostał już ciemnych akcentów, dając ładny, choć bardzo delikatny kontrast w stosunku do reszty jej ciała. Oczy, które wydają się być niemalże czarne, zwieńczone cienkimi, pojedynczymi rzęsami, nadającymi całokształcie uroku. Pokrycie linii od szyi do zadu niewielkimi jabłkami oraz przepchnięcie ich także na brzuch i klatkę piersiową w połączeniu z szarą resztą, z samego przodu, tyłu oraz na kończynach przyciemnioną sumuje się w piękną, siwo jabłkowitą maść. Lekko zarysowana linia głowy, osadzonej na nieco łabędziej szyi. Delikatne uszy na szczycie łba klaczy, wychwytujące nawet najmniejszy szmer. Średniej wielkości kremowa plama na ciemniejszym pysku, sprawiająca, że Mint wydaje się jeszcze bardziej ciekawa, przynajmniej z wyglądu. Ma także hebanowe, a przede wszystkim mocne i zdrowe kopyta, lśniące w blasku nawet nikłych słonecznych promieni. Sposób przemieszczania się? Po części w jej chodach została przemycona szczypta gracji, podkreślająca jej nietuzinkowy wygląd. Ma także naturalne predyspozycje do poruszania się w innej równowadze, kiedy to jej energia wychodzi w dużej mierze od zadu, dając efekt unoszenia się nad ziemią, innymi słowy klacz wtedy wydaje się niemalże nie dotykać podłoża. Nie chodzi jednak ze specjalną dumą i przepychem. Sama gardzi osobnikami, które przesadzają, wyglądając cały czas jakby miały wbity przysłowiowy "kij w dupę".
- Znaki charakterystyczne: Małe zadrapanie, które powstało w wyniku pożaru, skrywające się na prawej przedniej nodze od wewnątrz.
- Wzrost: 157 cm
Umiejętności: Potrafi świetnie walczyć.
Historia: Jej babcia założyła stado "walecznej północy". Jednakże w wyniku jej śmierci i niechęci podjęcia przez matkę Mint tak odważnego stanowiska, rozpadło się. Ludzie nie musieli się, więc wysilać aby schwytać samotną klacz. Trafiła do nielegalnej hodowli z wyjątkowo koszmarnymi warunkami, gdzie została pokryta ogierem o imieniu Negro. Gdy ich córeczka miała zaledwie pięć miesięcy, budynek spłonął. Z tej sytuacji wyszła cała tylko Mint. Wyjątkowo szybko trafiła do adopcji w tym klanie i równie szybko w jej życiu pojawiła się U'schia, która z chęcią podjęła trud jej wychowania.
Inne:
-Jej ulubiony kolor to beż
-Ma wyjątkowy, skrywany talent do śpiewu
-Jej ulubiony kolor to beż
-Ma wyjątkowy, skrywany talent do śpiewu
Kontakt: aisza
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!