Polecane posty ---> Zmiany w składzie SZAPULUTU

20.05.2018

Od Dantego do Mivany "Wycieczka"

Na początku zupełnie nie mogłem zrozumieć, jak znalazłem się w tej stercie pokrzyw. A potem już nie było czasu na zastanawianie się nad tym, gdyż całe ciało zaczęło mnie niemiłosiernie piec. Natychmiast wyskoczyłem z kłębowiska tych parzących roślin i poszukałem wzrokiem Mivany. Zauważyłem ją biegnącą w stronę jej rodziców. Rzuciłem jej wściekłe spojrzenie akurat w chwili, kiedy się odwróciła. Nie myśl tylko, że tak łatwo ci odpuszczę. Jeszcze zobaczysz, kto tutaj rządzi-pomyślałem, po czym udałem się w poszukiwaniu czegoś, co pomogłoby na pieczenie. Pech chciał, że trafiłem na moją mamę.
-Dante? Co ci się stało?-zapytała. Od razu zrozumiałem, że nie uda mi się jej łatwo zbyć.
-Wpadłem w pokrzywy-odparłem.
-Ale jak? Nie uważałeś? Nie zauważyłeś ich?-dopytywała dalej.
-Tak, nie widziałem ich. Mogę już iść?-spytałem, licząc na to, że pozwoli mi samemu zając się swoimi sprawami.
-Nie, coś musimy z tym zrobić-odparła, po czym nie zważając na moje protesty, zaprowadziła mnie nad rzekę i kazała wleźć do wody. Oczywiście nie dalej niż do kolan. Następnie musiałem się umyć. Po kilku powtórzeniach rzeczywiście poczułem lekką ulgę, jednak nadal czułem pieczenie. Dopiero wieczorem moja skóra przestała mi o sobie przypominać. Mogłem za to cały dzień poświęcić na obmyślanie planu zemsty.
~Następnego dnia~
Licząc się z tym, że Mivana może nie zechcieć nigdzie ze mną iść, postanowiłem wywabić ją za pomocą podstępu.
-Shiregt, co powiesz na małą wycieczkę?-zapytałem mojego brata, jak tylko skończyliśmy swoje śniadania. Ogierek spojrzał na mnie zdziwiony, gdyż zwykle nie proponowałem mu wspólnych eskapad.
-No nie wiem...-powiedział niezdecydowany.
-Zgódź się!-zawołałem.
-A dokąd chciałbyś iść?
-Nad wodę-odparłem, wyczekując jego zgody.
-No nie wiem...-Shiregt dalej się wahał.
-O czym tam gadacie?-spytała Miriada, podchodząc do nas.
-Proponuję naszemu bratu wycieczkę nad wodę. Może ty też chciałabyś iść?-spytałem.
-Z chęcią!-odparła Miriada, po czym oboje spojrzeliśmy wyczekującą na naszego brata. Ponieważ teraz jego zgody pragnęły już dwie osoby, w końcu wymiękł i się zgodził.
-A może inne źrebięta też z nami pójdą?-zapytał. Nawet nie zdawał sobie sprawy, ile radości sprawił mi tym pytaniem. Dzięki temu ja nie musiałem tego proponować i nie będzie wydawało się to podejrzane.
-Dobra, to ja pójdę zapytać Vayolę i Khairtai-powiedziałem.
-Ja skoczę po Mint-zaoferował się Shiregt.
-A ja pójdę po Mivanę. Spotkajmy się tu za kilka minut-powiedziała Miriada, po czym cała nasza trójka się rozeszła. Klaczki, do których poszedłem, były bardzo chętne na spacer, więc już po chwili wróciliśmy razem do umówionego miejsca spotkania, wyczekując pozostałych.
<Mivana? Dasz się skusić na wycieczkę?>

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!

Szablon
Margaryna
-
Maślana Grafika