Cały klan galopował ile sił w nogach. Po chwili jednak do moich uszu ponownie zaczęły docierać odgłosy pościgu. Kiedy obejrzałem się za siebie, spostrzegłem, że wilków przybyło, a do tego były naprawdę blisko nas.
-Każcie im przyspieszyć!-zawołał mój ojciec, a wiadomość przekazywana z ust do ust w końcu dotarła na przód naszej formacji. Konie w istocie zaczęły biec szybciej. Jednakże jeden z wilków był szybszy od pozostałych. Wyprzedził swoją watahę i był już naprawdę blisko nas. Skoczył, a ja, niewiele myśląc, zatrzymałem się i zrobiłem szybki zwrot. Stanąłem dęba, starając się zadać drapieżnikowi jak najwięcej ciosów przednimi nogami. W tym celu wierzgałem nimi we wszystkich kierunkach. Wilk spadł na ziemie, skowycząc przy tym niemiłosiernie. Drapieżnik jednak wylądował szczęśliwie na czterech łapach. Z całych sił kopnąłem go, przez co zwierz zachwiał się. Ponownie stanąłem dęba, gotów zadać kolejny cios, ale wtedy wilk uskoczył w tył. Tych kilka chwil starczyło niestety, aby pozostałe drapieżniki do nas dopadły.
-Ja wezmę te po lewej, Shiregt po prawej, a ty zajmij się środkiem-usłyszałem głos mojego ojca. Spojrzałem najpierw w jedną, a potem w drugą stronę, przez co upewniłem się, że brat i ojciec zostali, aby walczyć razem ze mną, za co byłem im wdzięczny. Niemal równocześnie skoczyliśmy na wilki. Na zmianę stawałem dęba, kopałem, czasem też gryzłem. W ten sposób każdy z nas zdołał zranić kilka z tych stworzeń.
-Szybko, biegniemy. Teraz są zdezorientowane, więc może nie będą nas gonić!-zawołał mój ojciec. Wraz z Shiregt'em natychmiast wykonaliśmy jego polecenie. Cała nasza trójka galopowała co sił w nogach, nie chcąc skończyć jako posiłek dla naszych naturalnych nieprzyjaciół. Mieliśmy szczęście, bo wilki zdawały się być naprawdę zaszokowane lub wystraszone daną sytuacją i wyglądało na to, że nie miały ochoty nas ścigać. W końcu udało nam się dogonić klan, który nadal przemieszczał się. Musieliśmy oddalić się od tych drapieżników na wystarczającą odległość.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!