- No... Może porozmawiajmy o tym, że... - zacząłem się jąkać tak bez powodu.
- Wysłów się jeszcze dziś, proszę. - powiedział Arrow.
- Tak…Bo widzisz, Mivana uciekła, Shiregt zaczął wariować i... - mówiłem. Arrow Szeroko otworzył oczy.
- Co? Jak to!? - spytał Arrow - To zbyt dramatyczne. Może pogadamy o czymś innym? - spytał. Widocznie dla niego nie był to najlepszy temat.
- No... nie mam pomysłu. - powiedziałem.
- Arrow! - usłyszeliśmy.
- To ja chyba muszę iść... - powiedział mój towarzysz.
- Żegnaj! Wujek później przyjdzie z prezentami. - puściłem oko do ogiera.
- Nie wysilaj się! - powiedział zatroskany, po czym pobiegł w kierunku wołającej Eriny. Ja także pobiegłem, ale nie po to, by spotkać się ze źrebakami, tylko przyszykować prezenty.
* Co ja mam im dać? *- spytałem się samego siebie w myślach. Poszedłem się przejść, by o tym pomyśleć. Gdy tak szedłem, nagle wpadłem na pewien pomysł. Jednak nim zdążyłem wrócić, to znów wpadłem. Tym razem nie na pomysł. To była pułapka! Była ona na inne zwierzę, jak się domyślałem. Była ona przywiązana do drzewa. Wisiałem jednym kopytem w górze. Mogłem tylko dotykać przednimi kopytami ziemi. Zacząłem to gryźć. Na moje szczęście sznur w końcu puścił, więc udało mi się oderwać. Kiedy spadłem, wylądowałem leżąc na brzuchu. Po tym wszystkim pobiegłem pędem do źrebaków, by dać im prezenty.
<Arrow? Pomęcz się i wymyśl co dostały :P>
Ej, da mi ktoś cynk gdzie mogę w Rosji kupić taki mocarny sznur? xD
OdpowiedzUsuńStary był B)
Usuń