Polecane posty ---> Zmiany w składzie SZAPULUTU

6.06.2019

Od Sarit do Shiregta „Cena życia”


Kiedy pozbyłam się pozostałości jednej z końcówek liny, zatopiłam swój wzrok w rzece. Kuc, o którego życie przed chwilą jeszcze desperacko walczyłam z władcą klanu, zniknął nam z pola widzenia, oddając się całkowicie żywiołowi wody. Shiregt nie wyglądał na zachwyconego, lecz ja na jego miejscu zapewne miałabym podobne odczucia. Zanim zdążyłam się zastanowić, dlaczego właściwie obudziła się we mnie dzika wola pomocy nieznanemu koniowi, moje rozmyślania przerwał grzmot. Rzucając ostatnie puste spojrzenie w stronę cieczy, która porwała w nieznane Nicka, ruszyłam za gniadoszem, cwaniak zdążył już się w błyskawicznym tempie obrócić i odejść kawałek. Zilustrowałam wzrokiem klan. W ich oczach paliła się tylko wola przetrwania zaszczepiona im do momentu narodzin. Relacje nie były już tak ważne, każdy czuł na sobie obowiązek wyratowania najbliższego towarzysza. Cóż... natura nie mogła nam pozwolić, abyśmy się wszyscy pozabijali przy pierwszej lepszej okazji. Puściliśmy się dzikim cwałem, pomimo oburzonych spojrzeń niektórych- w końcu zostawiliśmy medyka, a właściwie to, co z niego pozostało na pastwę losu. Przymknęłam oczy w wysiłku, starając się coraz bardziej wyciągać przed siebie kopyta. Moja sierść, z której pewnie udałoby się wycisnąć całkiem pokaźną ilość wody, błyskawice oraz wyjący wiatr- czyli wszystko, co nie pomagało mi w biegu, skutecznie motywowało mnie do jego najszybszego zakończenia. Nagle poczułam przypływ bólu, rozchodzący się po moim grzebiecie i zaskoczyło mnie coś, co właściwie powinno być dla mnie normalne w Mongolii. Grad... Te małe niezmiernie irytujące kuleczki.
-Cholera- szepnęłam na wpół do samej siebie, na wpół do Shiregta, gdyż leciałam przy jego boku, pilnując przodu.
-Dasz radę. Wszyscy damy radę- rzekł przez zęby tonem nieznoszącym sprzeciwu.
-Być może- parsknęłam cicho- Ale jakim kosztem?
<Shiregt? W następnym opku wystarczy, że zakończysz tę gonitwę- o resztę akcji się nie martw, mam plan na następne opowiadanie od Sarit ;)>

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!

Szablon
Margaryna
-
Maślana Grafika