Jego zagadka na mój temat bardzo mi się spodobała, była słodka i dość miła, oprócz jednego fragmentu...
- Nie grzeszy inteligencją? - zapytałam, robiąc obrażoną minę - Jak tylko skończę poznawać ten świat, to zobaczysz, będę sprytniejsza od ciebie!
Ogierek wybuchnął niekontrolowanym śmiechem.
- To chyba nigdy się nie zdarzy - parsknął.
- Jak to? - zapytałam, nie rozumiejąc, o co mu chodzi.
- Świat jest znacznie większy, niż ci się wydaje. I skrywa wiele tajemnic. Nawet najstarsze konie nie wiedzą wszystkiego o świecie.
- Ha, już moja w tym głowa, żeby zostać pierwszym koniem, który będzie wiedzieć WSZYSTKO - podniosłam głowę do góry, jak wielcy bohaterzy z legend opowiadanych przez mamę.
Shiregt znowu się zaśmiał.
- Jesteś uroczo naiwna, wiesz?
- Wiem. Właśnie mi to powiedziałeś - powiedziałam, uśmiechając się do niego przekornie.
Zapadła między nami cisza, jednak dość szybko przerwana przez mojego towarzysza.
- To, bawimy się w to dalej, czy nie?
- A, tak, tak... Niech no pomyślę...
Po przyszłym władcy widać było, że ledwo powstrzymuje kolejny wybuch śmiechu. Nie do końca rozumiałam, czemu go tak bardzo bawię, ale w sumie mi się to podobało, więc postanowiłam nie przestawać.
- Są cały czas nad nami, pod nami, za nami, przed nami, z lewej i prawej. Widać niektóre po końcu dnia, a zapatrzyć się na nie, to nie żadna zbrodnia. Powiesz mi, co to jest?
< Shiregt? >
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!