Nie było nam zbyt wygodnie. Musieliśmy tkwić razem w małej jaskini, przez co chwila ktoś na kogoś wpadał. Ponadto grota nie była też zbyt głęboka, przez co nie mieliśmy możliwości schronić się gdzieś głębiej. Deszcze niemiłosiernie siekła, uderzając nas po nogach. Co chwila widać było błyskawice i słychać grzmoty. Na szczęście centrum burzy znajdowało się daleko od nas, dzięki czemu piorun zauważyłem blisko nas co najwyżej dwa razy. Zaczął zbliżać się wieczór, a burza trwała w najlepsze. Oznaczało to, że czeka nas nocowanie w ściśniętej gromadzie w tej oto jaskini.
~~Rankiem~~
Obudziłem się najwcześniej ze wszystkich i z zadowoleniem stwierdziłem, że już po wszystkim. Co prawda po burzy pozostało wiele śladów w postaci ogromnych kałuż, błota i połamanych gałęzi, ale najważniejsze było to, że najgorsze minęło. Wyszedłem z jaskini i powoli zszedłem po skałach kilka metrów w dół, gdyż aby się tu dostać musieliśmy się trochę wspiąć, co nie było zbyt łatwe w czasie deszczu. Rozejrzałem się jeszcze raz dookoła. Wtem do moich uszu dobiegł dźwięk jasno sugerujący, że obudził się następny członek klanu i planuje także udać się na dół. Odwróciłem głowę i ujrzałem, jak z malutkiej jaskini, znajdującej się nieopodal groty, w której nocowałem wraz z resztą stada, wychodzi La Vida. Powoli i trochę niepewnie zeszła na dół. Przez całą drogę skupiała się na swoich krokach i patrzyła tylko na kopyta oraz gdzie powinna je stawiać. Dopiero gdy znalazła się na dole, podniosła głowę i nasze spojrzenia się spotkały.
- Ranny ptaszek z ciebie- powiedziałem.
- Tak, to prawda, ale, jak widać, ty także lubisz wcześnie wstawać- odparła klacz.
- Zgadza się.
- Mam nadzieję, że nic się nie stało z tego powodu, iż nie spałam z resztą.
- A dlaczego miałoby się coś stać? Wręcz przeciwnie, to, że tylko ty jedna znalazłaś tę jaskinię dobrze o tobie świadczy. Jesteś spostrzegawcza i za to otrzymałaś nagrodę w postaci osobnej jaskini. Przynajmniej nie czułaś się jak sardynki w puszce- powiedziałem.
<La Vida?>
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!