Dzień mijał, a ja jak zawsze wykonywałam swoją pracę. Nauczanie źrebiąt było naprawdę pasjonujące. Przekazywałam im swoją wiedzę, doświadczenia, wiedząc, że dzięki mnie w przyszłości będą wykształceni i dobrze wybiorą swoją klanową rangę. Nie mogłam zrozumieć zawiści Khairtai do młodej księżniczki, córki władcy i Mivany, Mo'y (?) Była dobrą uczennicą, jak i dobrą klaczką. Chociaż zapewne to powód tego, kim była i kim była jej rodzina, tak bardzo irytował Khairtai. Nie miałam ochoty tego analizować ani zaprzątać sobie tym głowy, więc postanowiłam po prostu zapomnieć. Na dzisiejszy dzień zaplanowałam sobie swój własny trening, z kamuflażu. Wiedziałam, że żeby móc kogoś śledzić, potrzeba odpowiednich umiejętności. Niezbędny był oczywiście ów kamuflaż. Postanowiłam testować najpierw na zwierzętach, a później i na jakimś koniu.
Pierwsze, co zrobiłam, to ustroiłam grzywę i ogon w liście. Wyglądałam jak klaun, ale postanowiłam to zignorować. Jakieś poświęcenie być musi.
Chociaż upokarzanie się jest okropne.
Strasznie.
Jakiś czas później postanowiłam przetestować swoje obecne umiejętności. Najpierw odszukałam koziorożca. Zastosowałam swoje wszystkie dotychczasowe. Refleks, technika oraz poruszanie się w zupełnej ciszy. Na początku nie wychodziło, zwierzęta się płoszyły, usłyszały mnie lub zauważyły. Irytowało mnie ciągłe niepowodzenie, jednak ostatecznie zaczęło wychodzić. Analizowałam swoje błędy i doskonaliłam je, coraz dłużej dawając radę. Nie wiem, czy te idiotyczne liście działały, ale błoto, którym musiałam się okryć, działało na pewno. Moje kroki były coraz cichsze, a ja odruchowo stawiałam kopyta bardzo miękko. Zwierzęta nie mogły mnie wyczuć, gdyż zapach był zamaskowany. Ćwiczyłam w ten sposób cały dzień, aż niebo zaczęło przybierać atramentowy kolor. Powoli pojawiały się gwiazdy, obwieszczające, że już czas spać. Umyłam się w rzece, swoją drogą bardzo zimnej, i wróciłam do Klanu, prędko zasypiając. Swoją drogą... Khairtai zaczęła się ostatnio dziwnie zachowywać. Pomagała członkom w Klanie i starała się być miłą i pomocną. Może chce się zmienić i zapomieć o dawnych winach?
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!