Imię: Sottome
Tytuł: Brak
Wiek: 6 lat
Płeć: Ogier
Przynależność: Klan Ognistej Grzywy
Ranga/i: Szpieg
Głos: Jaymes Young
Rodzina: Brat Sedum
Osobowość: Sottome po wydarzeniach sprzed lat jest cichy i spokojny. Nigdy nie odchodzi za daleko, a jak już to jest bardzo ostrożny. Wykorzystuje każdą radę. Ma swoje zdanie, ale zawsze rozpatruje też opinię innych. Nigdy nie był bardzo w centrum uwagi, woli obserwować i trzymać się z boku. Jednak gdy trzeba, umie postawić się w obronie kogoś. Unika szczerych rozmów lecz nawet gdy do takich dojdzie, jest opanowany. Stara się robić wrażenie obojętnego, lecz tak naprawdę jest wrażliwy i często rozpatruje możliwości pomocy innym. Bardzo lubi nocne spacery, dla niego bezpieczniej jest nocą. Lubi odkrywać nowe miejsca. Do miłości ma różne nastawienie. W stajni każda klacz go odrażała, wszystkim zależało tylko aby pokazać innym że ich dzieci potrafią być lepsze niż inne źrebaki, a nigdy z innymi nie miał do czynienia.
Partner/Partnerka: brak
Potomkowie: brak
Aparycja:
- Rasa: Pinto
- Wygląd: Sottome urodził się mniejszy niż jego brat, więc jest drobniejszy. Mimo to jest dobrze zbudowany. Maść ma karą, podobnie jak grzywę. Na pysku ma latarnię.
- Znaki charakterystyczne: Tylko jedno rybie oko i biała plama na brzuchu z prawej strony
- Wzrost: 167 cm
- Waga: 501 kg
Umiejętności: Sottome jest bardzo dobrym pływakiem oraz potrafi poruszać się bardzo cicho. Ma również bardziej rozwinięty zmysł słuchu.
Historia: Wraz ze swoim bratem wychował się w stajni. Nie ma co opowiadać. Gdy mieli 2 lata, w stajni był pożar, niektórym koniom udało się uciec, a niektórym nie. W ten sposób stajnia przestała być naszym domem. Później próbowano łapać wszystkie konie które uciekły, lecz nas już tam nie było. Niecałe 3 miesiące później, znaleźli się w rękach handlarzy. Sottome został sprzedany, gdyż uznali go za bardzo zdolnego konia, a Seduma podarowali okolicznym rolnikom. Wtedy pierwszy raz jechał przyczepą. Nie wiedział co się dzieje, nagła rozłąka, hałas i drganie wprawiły go w panikę. Gdy dojechali, koń ciągle się wyrywał i wierzgał. Znalazł się znowu w stajni, lecz tym razem innej. Już drugiego dnia coś się działo. Przyjechał jakiś człowiek, który go badał, a potem wbijali mu coś metalowego w kopyta. Na trzeci dzień wkładali mu coś metalowego do pyska. Mimo iż się wyrywał, to zrobili to na siłę. Następnie założyli mu coś na grzbiet i mocno docisnęli. Kazali mu biegać w kółko, raz w lewą stronę, a raz w prawą. Powtarzali tak dwa tygodnie, aż nagle posadzili kogoś na niego. Sottome wierzgał i brykał, ale człowiek miał przewagę. Metalowe coś kłuło go i jednocześnie zmuszało do posłuszeństwa. Jak człowiek "kopał" w brzuch, był to znak że ma przyśpieszyć, a jak ciągnął czymś czym nim sterował, to miał się zatrzymać. Pół roku minęło, aż wprowadzili coś nowego - skoki. Miałem skakać przez przeróżne przeszkody. Od początku nie szło mi najlepiej, przez co mój właściciel bardzo się na mnie denerwował i bił "bacikiem". Tak mu mijał czas, aż do momentu gdy miał prawie 5 lat. Pojechali na zawody, znowu tą straszną przyczepą. Okolica wydawała mu się być znajoma. Dopiero po rozmowie z Sedumem przypomniał Sobie że to tutaj się rozdzielili. Oczywiście zawody nie poszły mu za dobrze. Właściciel bardzo się na niego denerwował i całą winę zrzucił na niego. W pewnym momencie go uderzył i wtedy na ratunek ruszył mu inny koń.. Okazało się że to Sedum. Właściciel Sottoma odjechał bez słowa i wtedy właściciele jego brata go wzięli. Wrócili wszyscy razem do domu i od tamtej pory Sedum był z bratem. Gdy mieliśmy już prawie 5 lat, dziewczynka musiała wyjechać. Postanowiła nas wypuścić. W ten sposób Sedum i Sottome znaleźli się w stadzie.
Inne: -
Kontakt: Sosik112
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!