Polecane posty ---> Zmiany w składzie SZAPULUTU

6.06.2018

Od Shiregt'a do Sirocco ,,Ciekawy punkt widokowy"

Po moim ostatnim, zresztą jedynym spotkaniu z tym stworzeniem, gdy jeszcze byłem ledwie odrośniętym od ziemi źrebięciem, sprawiło, że instynkt przetrwania nie musiał mi pomagać w podjęciu decyzji przy natknięciu się na nie ponownie: oddalić się czym prędzej, bez odwrotu. W tej sytuacji byliśmy jednak faktycznie dość daleko od zagrożenia. Przez chwilę grzebałem kopytem w ziemi, po czym powoli obróciłem się, obejmując wzrokiem drugą stronę wzgórza. Stąd był dobry widok na całe otoczenie u podnóża.
— Shiregt? - spytała Sirocco i również spojrzała w tą samą stronę.
Człowiek szedł krokiem, który można by nazwać raźnym stępem. Ciekawe, jaką prędkość osiągnąłby w biegu? W każdym razie na pewno nie zdołałby przegonić konia galopującego.
— Przebiera tymi nóżkami... - klaczka parsknęła śmiechem. Zawtórowałem jej, po czym kontynuowaliśmy obserwacje. Z tej odległości mogłem tylko stwierdzić, że ten okaz jest owinięty w matowe, brązowe i inne szmatki*. Zachowywał się trochę jak myśliwy podchodzący zwierzynę, ale bardziej przypominał zbieracza czy poszukiwacza. Wtem zauważyłem, że zbliża się pora nauki.
— Muszę iść. Jeżeli chcesz, to spotkamy się później...tutaj? - zaproponowałem.
— Zgoda. - odparła, nieco zasmucona. Ruszyłem więc galopem na dół, by dołączyć do swego rodzeństwa na nauki dawane nam tym razem przez matkę. Zazwyczaj starała się w nie wplatać rzeczy związane z ,,Czarną Winoroślą", jej starym, potężnym rodem. Tyle wytłumaczyła mi naprędce siostra. Nie miałem więc pojęcia, dlaczego jest to tak ważne dla mamy i...dla Miriady. Następnie przyszła kolej ojca, a tym samym szermierki, podczas której mierzyliśmy się za pomocą znalezionych odpowiednich badyli. Ten rodzaj walki szedł mi najlepiej i zazwyczaj otrzymywałem sporo pochwał. Na koniec tata dał mi jeszcze krótki wykład dla przyszłego władcy.
Wreszcie skończyły się te rodzinne lekcje - bynajmniej moje ulubione, ale niecierpliwie wyczekiwałem spotkania z Sirocco. Gdy się zjawiłem na szczycie wzgórza, nigdzie nie było ani śladu klaczki. Może jeszcze nie dotarła?
<Sirocco? *)>

*Ubrania.

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!

Szablon
Margaryna
-
Maślana Grafika