-Oczekujesz czegoś?
- Tak, tego aż wstaniesz- odpowiedziała.
-A co masz dla mnie ciekawego na dzisiejszy dzień?
-Posłuchaj- rozpoczęła tajemniczo, po czym potrzymała mnie chwilę w niepewności i zabrała się za przemowę- Małą misję. Byłam zawsze ciekawa, jak wyglądają twoje umiejętności zwinności i szybkości, a że masz trening i trenujesz akurat to... Zmierzysz się dzisiaj z ogierem imieniem Arkadio. Przygotuj się.
-Yyy...dobrze-odpowiedziałam zupełnie nieświadoma co mnie czeka. Chciałam, żeby było trochę jak w bajkach. Wiecie, nigdy nie mów „nigdy”... Hmm ja nawet za bardzo nie znałam zadań konkursowych. A i nigdy w życiu nie obiło mi się o uszy to imię. Arkadio... brzmi dumnie. Musiałam zapytać klacz tylko o porę starcia.
~Wieczorem~
Rozpoczęło się. Gdy ujrzałam coś w rodzaju przełaju, uśmiechnęłam się. Z gracją pokonałam cały tor. Czasem był łatwy, czasem trudny, a czasem zaskakujący. Wygrałam... Jak miło.
Zaliczone, choć ze względu na parę błędów do każdej umiejętności zostanie dodane 90 punktów miast stu.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!