-Muszę przyznać, że chyba w końcu wymyśliłeś coś, co brzmi naprawdę ciekawie-odparłem, uśmiechając się lekko, przyjaźnie, ale też nieco kpiąco. Shiregt dał mi solidnego kuksańca.
-Nie przyjmę cię do swojej frakcji, jak nie będziesz szanował jej założyciela-powiedział.
-A kto powiedział, że chcę do niej dołączyć? Równie dobrze mogę założyć własną!-odparłem.
-Akurat! Nikt by do niej nie wstąpił!-zawołała Mivana. Miriada ledwo powstrzymała wybuch śmiechu. Najpierw zgromiłem wzrokiem własną siostrę, a potem spojrzałem na Mivanę.
-Khairtai i Vayola na pewno dałyby się przekonać. Mindy i Mika też by pewnie nie miały nic przeciwko-odpowiedziałem.
-Rozumiem, że nie chcesz więc dołączyć i ponadto rzucasz mi wyzwanie?-spytał Shiregt. Zamilkłem na chwilę, chcąc wszystko dobrze przemyśleć i poukładać sobie w głowie.
-To źle rozumiesz. Chcę być członkiem tych twoich "Wiatrów prerii"-odparłem. Doszedłem bowiem do wniosku, że pomysł mojego brata naprawdę nie jest zły, a do tego w krótkim czasie zdobył wielu zwolenników.
-Dobrze, to teraz musicie sobie nadać jakieś pseudonimy. - Miriada od razu wpadła na pomysł swojego, ale ja potrzebowałem nieco więcej czasu.
-Ja chcę się nazywać tojad!-zawołałem po chwili.
-Niech będzie, ale czemu akurat tak?-spytał mój brat.
-Bo ta roślina może i wygląda na niegroźną, piękną ozdóbkę, ale właśnie to czyni ją bardziej niebezpieczną i to też jest jej siłą-odparłem. Shiregt spojrzał na mnie z lekkim, niemal niewidocznym podziwem.
-A skąd ty to wiesz?-zapytał.
-Tata mi to kiedyś mówił-odparłem zgodnie z prawdą.
-Niby kiedy?-włączyła się Miriada.
-Dawno temu-zbyłem ją.-To co teraz robimy? Mamy jakiś plan zajęć czy obowiązki w tej frakcji?-spytałem po chwili.
-Nie tak szybko, najpierw muszę was do niej oficjalnie przyjąć-odparł Shiregt.
<Shiregt? Mivana? Kiedy nie masz pomysłu na swój pseudonim XD>
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!