- Zostań tu... - powiedziałem, ruszając prosto na dwójkę rogatych.
Jeden z nich widząc mnie przyspieszył, tak więc pierwszo wpadłem właśnie na niego. Zamachnąłem się tylnymi kopytami w jego pysk, skutecznie uniemożliwiając mu uderzenie mnie porożem. Korzystając z dosłownie kilku zdobytych sekund, naskoczyłem na niego, tym samym przewalając go. Za plecami usłyszałem drugiego - miał zamiar uderzyć mnie porożem, jednakże w porę odskoczyłem. Tamten zaś nie zdążył się zatrzymać, w skutku czego przebiegł po swoim kompanie, i zaczepił się o jego poroże. Nie zajęło mu jednak długo podnieść się z ziemi, i porządnie uderzyć mnie w bok, gdy próbowałem wykonać cios kończący żywot jego kompana. Przeturlałem się po ziemi, po czym błyskawicznie podniosłem się z niej, w pozycji gotowej do walki. Czułem jak krew spływa mi po boku. Czułem też, że rana jest bardzo szeroka. Korzystając z tego, że byłem szybszy od rena, zacząłem go okrążać, co jakiś czas zmieniając kierunek. W pewnym momencie uderzyłem go przednimi kopytami w szczękę, wybijając mu tym samym sporo zębów. Podczas gdy ten pluł krwią, oberwałem od tyłu, i ponownie się przeturlałem. Tym razem jednak, od razu gdy wstałem, zaczęła się istna kopanina.
Gdy kopnąłem napastnika w brzuch na tyle mocno, że odleciał kawałek dalej, i wylądował na ziemi, jego kompan załatwił mi długą ranę ciągnącą się od zadu, do połowy tylnej, lewej nogi. Syknąłem, po czym zrobiłem obrót w podskokach, i przyłożyłem mu w bark. Wszystko mnie bolało, i stawałem się coraz bardziej zmęczony. Wiedziałem jednak, że nie mogę przegrać tej walki. Natarłem więc na rena, i zacząłem okładać go ciosami w brzuch, bark, zad, i nogi. Po jakimś czasie udało mi się przewalić napastnika... I to prosto na jego kompana, w skutku czego ich poroża się złączyły.
Przyznam, komicznie było patrzeć, jak odbiegają, ciągnąc siebie nawzajem w różne strony.
Gdy renu zniknęły mi z pola widzenia, padłem na ziemie, cały zmęczony. Miriada do mnie podbiegła.
<Miri? Musiałam go jakoś poturbować... XD>
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!