Od ogiera zaczęło bić osobliwe ciepło. Przymknęłam powieki, rozmyślając i podsumowując dzisiejsze zbiory. Po chwili dźwignęłam się na chwiejne kończyny, uśmiechając się. Hadvegar po krótkim namyśle również powstał i przypatrywał mi się z jawną ciekawością. Ja zaś zagłębiałam wzrok gdzieś u linii horyzontu. Z tamtej strony było słychać aż za dobrze skowyt zwierzęcia zwanego wilkiem. Mój towarzysz również to zauważył i przysunął się do mnie, jakby chcąc dodać mi otuchy i powiedzieć „jestem przy tobie, nie bój się”. Jednakże to jego ciało niespokojnie drgało. Zza mgły wyłoniło się masywne cielsko zwierza. Powoli zbliżało się do nas. Gdy podeszło, w jego oczach zaiskrzyła chęć mordu i rzucił się na ogiera. Paroma szybkimi ruchami powaliłam przeciwnika na trawę. Widać na coś przydały się te ćwiczenia. Jednakże mogłam sobie to odpuścić. Wilczysko miało rodzinę nie od parady. A mogliśmy uciec... No cóż, przez mój wybór musieliśmy we dwójkę stawić się watasze. A może jednak dalibyśmy nogi za pas i uciekli, gdzie pieprz rośnie? Szybko pociągnęłam za sobą ogiera i krzyknęłam.
-Wiejemy!
Niektórzy mogliby stwierdzić, że zachowuję się samolubnie, nie dając Hadvegarowi pola do popisu. Jednak według mnie to była dobra decyzja... Gdy uciekliśmy, byliśmy dosłownie skonani.
.............................................................................................................................................................................
Okazało się, że było kilku świadków. Wszyscy byli jednego zdania — zachowałam się źle. Nie dość, że samolubnie, to jeszcze mogliśmy zwalczyć watahę i nie byłoby takiego niebezpieczeństwa teraz. Podobno przez tę grupę wilków zostało rannych dużo koni. Ciekawe, że świadkowie nie pomogli. Mnie nie obchodziła zbytnio ich opinia, ale nie mogłam wyzbyć się uczucia, że postąpiłam karygodnie. Zapłakana udałam się do jednej z jaskiń. Jednak je pomyliłam i zamiast do swojej trafiłam do tej medycznej, gdzie cudem był tylko Hadvegar.
- Co się stało?- zapytał.
Westchnęłam.
<Hadvi?>
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!