Ja i Fretka odsunęliśmy się gwałtownie od szarżującego na nas zwierzęcia. Renifer prawie przywaliłby w drzewo. Powiedziałem abyśmy szybko stąd uciekali. Fretka stała postała jeszcze chwilę, przypatrując się reniferowi, a potem ocknęła się i pobiegła ze mną do najbliższego schronienia - jaskini. Miałem nadzieję że puma jednak za nami nie biegła. Dla pewności zostaliśmy w jaskini trochę dłużej. Fretka położyła się i patrzyła na delikatnie poruszające się drzewa. Ja poszedłem zwiedzić jaskinię. Była ona dość duża, gdzieniegdzie było trochę wody. Znajdowały się tam trzy stalagnaty, dwa stalaktyty i jeden stalagmit. Po spenetrowaniu środka, podszedłem do Fretki.
- Jak myślisz, nadal szuka nas puma? - zapytałem ze spokojem w głosie
- Pumy są nieprzewidywalne. - odparła - Może lepiej przeczekać tu noc...
- Um, jasne. - odpowiedziałem - Tam dalej może być lepiej. Jak nie, to możemy zawsze się wrócić. Chcesz iść ze mną przeszukać dokładniej jaskinię?
- Nie, poczekam tu na ciebie.
Okej... No to chodźmy tam. Oddaliłem się w dalsze zakamarki. Było coraz wilgotniej. I ciemniej... Ale nagle zobaczyłem małe światełko. Podbiegłem do niego. Okazało się że jest to tak jakby lodowa jaskinia... Albo i nie... To co wyglądało jak lód z daleka, okazało się tysiącem kryształów. Patrzyłem z zachwytem na odbijające się w dużym źródełku kryształy. Źródło było niezwykle czyste. Można się było się w nim przejrzeć i zobaczyć dno. Jednak musiałem stąd na chwilę odejść, poinformować o tym Fretkę. Poszedłem w stronę wyjścia. Zastałem klacz leżącą i wpatrującą się w przestrzeń.
- Hej, Fretka. Znalazłem coś co ci się spodoba! - powiedziałem z radością
- Miejsce do spania? - powiedziała trochę zaspana
- Mhm - uśmiechnąłem się
W sumie jeszcze o tym nie pomyślałem, ale... przecież jesteśmy sami. Noc z dziewczyną? Hyhy...
<Fretka? ( ͡° ͜ʖ ͡°) I te podsumowanie na koniec>
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!