-Lisek-
Owco. Nie wiem co mam powiedzieć, po prostu po tytule posta i nagłej reakcji SZAPULUTU myślałam, że odchodzisz, więc mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że po przeczytaniu całej treści mi ulżyło. Całkowicie rozumiem twoją decyzję, chociaż ta matura jest odrobinę przesadzona. Nie wiem co mam dokładnie napisać- wiedz jedynie, że nie zapomnę o tobie i dziękuję, że stworzyłaś tak wspaniałą społeczność.
-Waleń-
Całkowicie rozumiem Twoją decyzję i sama chcę podziękować za to, że stworzyłaś takie cudowne miejsce. Jeszcze z dwa lata temu nie pomyślałabym nawet, jaką radość sprawia mi wymieniane się opowiadaniami. Podziwiam Cię za cierpliwość do mnie i przepraszam za to całe czekanie na te wszystkie opowiadania ode mnie. Dziękuję za całą pomoc i zabawę na blogu. Obyś dalej tworzyła Eternal Freedom!
-Lurisitr-
Owco, doskonale pamiętam starą erę Eternal Freedom, okropne opowiadania Blacky'ego. Pamiętam to, że pisałaś ze mną mimo tego, że były na poziomie -200. Naprawdę ci za to dziękuję. Również za wątki w późniejszym etapie, oczywiścieJesteś cudowną osobą o wielkich umiejętnościach, Eternal Freedom To jedno z moich najlepszych doświadczeń, choć może ostatnio nie wyrażałam zbyt wielkiej aktywności.
W pełni rozumiem to, co zrobiłaś. Podziwiam cię za to, że mimo wszystko przez tyle czasu zasilałaś w tak wielkim stopniu blogosferę. Mam nadzieję, że dalej będziesz wraz z nami rozwijała EF, bo jesteś naprawdę wspaniałą osobą i nie potrafię wyobrazić sobie tego bloga bez ciebie...
I w końcu nadchodzę ja. Naprawdę nie mam pojęcia, jak ubrać w słowa to, co teraz czuję. Zawsze myślałam, że jeśli ty odejdziesz od swojej funkcji, zostanę tym głównym adminem i wszystko będzie dobrze, a ja aż do późnej starości będę wychowywać pokolenia młodych pisarzy. To była optymistyczna wizja, teraz jednak mam pełno wątpliwości. No bo hej, kto jeszcze może być tak cudownym adminem? Prowadziłaś Eternal Freedom od początku i co? BOSKO CI SZŁO. Powiedzmy sobie szczerze, bez ciebie nie byłoby tu mnie, nie byłoby całego bloga, i to dawno temu (nie umniejszając Kromkowi). Kiedy tutaj przyszłam, byłaś dla mnie wzorem do naśladowania. Sprawiłaś, że mogłam, wciąż mogę, nazwać to miejsce prawdziwym Domem. Zawsze znajdowałaś wyjście ze wszystkich sytuacji, wspierałaś nas - członków (na przykład dodawałaś specjalne tłumaczenie do eventów, bo jestem sierotą i nie rozumiałam większości) a przede wszystkim podziwiałam cię za twój styl pisania. I wciąż to robię. Jesteś naprawdę świetnym pisarzem i... I chyba przestanę pisać, bo się powyłam jak głupia.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!