Mint nie wyglądała najlepiej. Poza tym wydawała się być jakaś strasznie nieobecna.
-Mint? Mint!-zaczęłam wołać na tyle głośno, na ile mogłam sobie pozwolić. W końcu klaczka spojrzała na mnie nieco bardziej przytomnym spojrzeniem.
-Musimy się stąd zabierać-powiedziałam.
-A co z Shiregt"em?-spytała Mint.
-Nic mu nie jest-odparłam szybko, choć nie miałam takiej pewności. To był jedynie mój domysł, nadzieja. Mint zrobiła zamyśloną minę.
-Dobrze-powiedziała po chwili, próbując wstać. Pomogłam jej w tym.
-Czy coś poważnego ci się stało? Możesz uciekać?-zapytałam.
-Chyba tak-odparła klaczka. Odwróciłam się więc, aby spojrzeć, jak się ma sytuacja. Na szczęście niedźwiedź i konie nie zaczęły jeszcze walczyć. Przez chwilę wpatrywałam się w nich, podczas gdy Mint dochodziła do siebie. Nagle spojrzenie U'schii powędrowała w naszą stronę. Klacz kiwnęła głową w odpowiedzi na zadane przeze mnie wzrokiem pytanie. Uspokoiłam się dzięki temu, gdyż mogłam być bardziej pewna, że do niczego strasznego nie dojdzie.
-Mint, uciekamy-powiedziałam, odwracając się.
-A co z nimi?-zapytała klaczka, która właśnie zauważyła Khonkha i U'schię.
-Przetrzymają niedźwiedzia-odpowiedziałam.
-Będą z nim walczyć?!-spytała wystraszona klaczka.
-Nie, jeśli my szybko stąd uciekniemy. Oni odwrócą jego uwagę, a potem sami też uciekną-powiedziałam. Mint pokiwała głową na znak, że rozumie. Zaczęłyśmy biec tak szybko, jak mogłyśmy. Moja koleżanka była niestety z wiadomych przyczyn osłabiona, toteż nie poruszałyśmy się jakoś specjalnie szybko. Jednak kiedy po kilkunastu metrach odwróciłam się, nie widziałam już ani niedźwiedzia, ani koni z klanu. Zatrzymałam się, a Mint chwilę po mnie.
-I co teraz?-spytała.
-Może...poczekamy tutaj na nich?-odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
-Dobrze-odparła Mint. Przez chwilę stałyśmy w milczeniu.
-Na pewno nic ci nie jest?-spytałam, aby się upewnić.
-Na pewno-odparła klaczka, uśmiechając się. Ja jednak miałam wrażenie, że jej uśmiech był nieco wymuszony.
-A co w końcu stało się z Shiregt'em?-zapytała Mint.
-Wiesz, tak do końca to nie wiem. Wydaje mi się, że znalazła go i zabrała jego matka. Wcześniej też z nimi była, a teraz jej nie ma, więc pewnie wróciła z nim do klanu-odparłam, choć nadal to wszystko było w miarę logicznie brzmiącą hipotezą.
<Mint?>
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!