Rankiem zrobiłam sobie krótką przebieżkę po lesie. Nadal żałowałam, że straciłam tak idealny miejsce do treningów. Jednocześnie zastanawiałam się gorączkowo, co i jak powinnam ćwiczyć dalej. Popołudniu jednak, ku mojemu zaskoczeniu, znalazła mnie Sarit i przedstawiła ciekawą propozycję.
-Hej, Vayola, miałabym do ciebie sprawę-zaczęła klacz.
-Hej Sarit, o co chodzi?-spytałam od razu.
-Wiesz, zauważyłam, że ostatnio poświęcasz chyba dużo czas na jakieś treningi...-zaczęła Sarit.
-Cóż, można tak powiedzieć-odparłam. Nie spodziewałam się nawet, że tak łatwo to zauważyć. Może nie kryłam się z tym jakoś specjalnie, ale przecież też nie trenowałam na oczach wszystkich, tylko w samotności.
-Ja również postanowiłam trochę poćwiczyć. Wiesz, jestem w końcu szeregowym. Co z tego, że pierwszego stopnia, tak czy siak muszę mieć dobrą kondycję-powiedziała klacz. Kiwnęłam głową, zachęcając ją w ten sposób do kontynuowania wypowiedzi.-Chciałabym więc zapytać cię, czy miałabyś może ochotę poćwiczyć razem ze mną walkę?-spytała Sarit. Jej propozycja nieco mnie zaskoczyła, choć przeczuwałam już wcześniej, do czego zmierza. Po chwili jednak uznałam, że wszystko to idealnie się złożyło.
-Jasne, czemu nie. Znajdźmy tylko jakieś dogodne miejsce-odparłam. Razem z klaczą opuściłyśmy klan. Wkrótce udało nam się znaleźć niewielką łąkę, gdzie ustaliłyśmy wszelkie zasady i na day znak zaczęłyśmy walczyć, starając się na zmianę kopnąć lub ewentualnie ugryźć przeciwniczkę. Pierwsze starcie udało mi się wygrać, ale z kolejnymi już bywało różnie. W końcu obie uznałyśmy, że na dziś mamy już dość trenowania. Wróciłyśmy do klanu, zastanawiając się, co pomyślą sobie na nasz widok inne konie. Nie uniknęłyśmy ciekawskich spojrzeń, ale nikt nie niepokoił nas swoją ciekawością. W każdym razie ja nie musiałam nikomu opowiadać, skąd mam nagle kilka zadrapań więcej, nie wiem jak Sarit. Byłam jednak zadowolona, że mimo wszystko i dziś los się do mnie uśmiechnął i zesłał tak dobrą okazję do treningu.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!