Marzyłam
o swojej wierzbie- odkąd pamiętam. Może to głupio brzmi, ale zwykłam
wiązać ją z uczuciem miłości, a samą ją jako symbol udanego związku.
Każdy jakkolwiek by się nie wypierał, pragnie tego uczucia i nie byłoby
nic w tym dziwnego, gdyby to właśnie porównanie nie zainspirowało mnie
do treningu kamuflażu. Tak naprawdę w swej skórze wiem tak mało o sobie i
swoich pomysłach. Tak mało... Pozostało mi się jedynie przyglądać swoim
działaniom z silnym postanowieniem poprawy. Właściwie to... Jeszcze
tylko dwa dni latania jak niedorozwinięta. Brzmi jak świetny plan na
zabicie się na pierwszym lepszym drzewie, ale przecież zawsze można to
nazwać treningiem... wytrzymałości na ból? Zawsze można też zahaczyć o
jego koronę i stwierdzić, że przy okazji podnieśliśmy poziom swego
kamuflażu. Same plusy, czyż nie? Nie? Też tak uważam.
Lendo przyleciał
z całym zapasem swojego dobrego humoru w odpowiednim momencie- akurat,
gdy miałam szukać uroczej duszy do treningu, która określiłaby, jak
bardzo moja dupa wystaje zza drzew.
-Miałbyś ochotę oszacować
zdolność mojego ukrywania się na wypadek, gdyby Tango miał jednak
większe plany?- zapytałam żartobliwie ptaka, który o dziwo jedynie pokiwał głową pozostawiając mi pole do popisu. Zapewne nie znał się na tym tak samo jak ja i już nie chciał bardziej mnie dołować. Czy już kiedyś wspominałam, że nie ma nic piękniejszego jak dwie sieroty się spotykają?
Chwilę później zaszyłam się w lesie, pragnąc wiedzieć, iż jestem
niewidzialna nawet dla bacznego obserwatora, chociaż wiedziałam też, że
wmawiając sobie to, będę się oszukiwać po całości.
-Jeśli już się
schowałaś, chciałem ci tylko powiedzieć, że wrogowie na pewno Cię nie
zauważą... jeśli są ślepi- rzekł mój błotniak z powagą- Zagrajmy w grę-
dodał tajemniczo- Podczas mojego odliczania staraj się dobrze ukryć,
pomiędzy nimi możesz swobodnie przechadzać się między drzewami. Twój cel
jest taki, by dotrzeć do mnie i nie zostać zauważonym, tyczy się to
oczywiście momentów, kiedy zacznę liczyć.
-Wiesz jak mnie udupić-
pomyślałam, ale pokiwałam łbem bez słowa sprzeciwu, ponieważ lepszy
pomysł nie przychodził mi do głowy. Czas się wykazać swoim brakiem
kompetencji.
Ps z 06.07 PROSZĘ O WYBACZENIE ZA JAKOŚĆ
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!