Posmak minionej wiosny... Nie chcę go pamiętać, lecz jeden koń sprawia, że nie mogę przestać o nim myśleć. Nie pragnę wspominać tego, co na to nie zasługuje, ale wciąż zastanawiam się, dlaczego los ukarał mnie taką rodziną. A o jej jedynym mądrym członku wiem tyle, co nic. Tak ja też jestem głupi. Tak jak moja matka, mój ojciec. Jestem flirciarski, nieprzewidywalny, przebiegły..., ale niemądry. Ah mój brat... Co z tego, że pamiętam,ile lat minęło, odkąd się urodził, skoro nie mam zielonego pojęcia czy w ogóle żyje? Dlaczego wyrzuty sumienia męczą właśnie mnie, a nie naszych rodzicieli? Dlaczego oni mają marzenia, których nie możemy spełnić? Dlaczego oni są w stosunku do nas tak niesprawiedliwi? Dlaczego uciekłem, zamiast czuwać przy krewnym drugiego stopnia? Dlaczego nie mogę po prostu odpowiedzieć sobie na tak proste pytania, a nie szukać namiętnie odpowiedzi, uprzykrzając tym samym sobie życie? DLACZEGO? Postanowiłem trochę poćwiczyć w naiwnej nadziei na lepsze jutro. Mam marzenia ciętej głowy... Zacząłem się powoli rozciągać i uspokajać myśli. Zawiał cichy, a zarazem kojący wiatr dodający otuchy i radości... Po chwili jednak przez niego zrobiło się potwornie zimno i byłem zmuszony wracać do wtulonego w siebie stada. Tam jednak też mogłem trochę poćwiczyć. Odszedłem od nich na razie, w razie czego są w pobliżu. Na polance przyspieszyłem tempa do energicznego biegu. Wkrótce nadejdzie Naadam, a wciąż czuję się do niego nieprzygotowany. Westchnąłem ciężko. Byłem bardzo zmęczony. Po jakimś czasie, gdy zrobiło się odrobinę cieplej, zajęliśmy się ostatnimi dekoracjami. Wszystko w tej kwestii dopięte na ostatni guzik.Tylko mięśni brak...
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!