Przywódczyni odwróciła się i powoli odeszła, a ja zostałam z Reliktą. Ruszyłyśmy przed siebie, szłyśmy w ciszy, a głowy miałyśmy spuszczone. Chciałam zacząć rozmowę, ale jakoś tak nic nie chciało mi przejść przez gardło. Podniosłam głowę i zobaczyłam siwego konia.
- To jest Kallen, ma dwa lata. - Powiedziała klacz, podnosząc głowę. Ogier przestał jeść trawę i spojrzał na nas, zaczął mi się ciekawsko przyglądać. Uśmiechnął się i podszedł do nas.
- Hej, ja jestem Kallen. - Tak, to już wiedziałam. Przeglądałam się mu bacznie. Żaden szczegół w budowie czy maści mi nie umknął. Zwracałam uwagę na wszystko. Wtedy przypomniało mi się, że ja też powinnam się przedstawić. Wtedy przypomniało mi się, że również powinnam się przedstawić.
- Ja jestem Krystal, dołączyłam wczoraj więc jeszcze nie znam wszystkich i niewiele wiem. Relikta oprowadza mnie teraz. - Po tym zdaniu ogier jakby widział mnie pierwszy raz. Zaczął jeszcze bardziej wpatrywać się we mnie.
- Moge się do was przyłączyć? - Zapytał ogier ochoczo. Skoro chciał się do nas przyłączyć, czemu nie. Teraz to była decyzja Relikty. Delikatnie schyliłam głowę i spojrzałam na nią. Ona kiwnęła głowa na znak znak zgody.
- Jasne. - Odparłam wesoło. Wtedy nasza trójka ruszyła dalej. Po drodze klacz i ogier opowiadali mi historie kalanu. Mówili tez coś o klanie mroźnej duszy. Opowiadali o terenach, trochę o członkach. Było bardzo wesoło. Czułam się dobrze w ich towarzystwie. Potem Relikta musiała nas zostawić, miała jakieś zadanie do wykonania. Zostałam sama z Kallenem, zaprowadził mnie jeszcze w parę miejsc. Po drodze zapoznawałam się z innymi członkami, których spotykaliśmy po drodze. Najbardziej polubiłam Michelle bardzo miło nam się rozmawiało. Chodziliśmy tak do wieczora, potem ogier poszedł się najeść, a ja zostałam sama. Poszłam na miejsce gdzie będę spała. Gdy już zamykałam oczy i prawie spałam usłyszałam czyjś głos.
- I jak było?
<Calipso? Średnio mam wenę, więc błagam rozwiń to jakoś.>
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!