Shere...- zaczęła La Vida. Piłem właśnie wodę, więc podniosłem głowę, aby wysłuchać, co ma mi do powiedzenia.
- Jestem w ciąży- wypaliła. Pierwsze, co poczułem, słysząc te słowa, to szok i lekkie niedowierzanie, ale po krótkiej chwili także radość. W końcu liczyłem się z tym, że kiedyś prawdopodobnie będziemy mieć źrebaki, nie sądziłem jednak, że stanie się to tak szybko. Liczyłem, że zdążymy jeszcze nacieszyć się swoją miłością tylko we dwoje, a tu proszę! Los spłatał nam niezłego figla.
- To...- zastanowiłem się, szukając odpowiedniego słowa.- ...wspaniałe.
- Naprawdę? Cieszysz się?- zapytała La Vida z doskonale wyczuwalną ulgą w głosie.
- Oczywiście! Jakżeby inaczej! Zostaniemy rodzicami! To cudowne! Już nie mogę się doczekać, aż na świat przyjdzie nasz ukochany źrebaczek- odparłem.
- Albo źrebaczki- dodała La Vida, uśmiechając się promiennie.
- Ale wiesz, że to duża odpowiedzialność... i w ogóle- zaczęła klacz.
- Kochanie, nie rozmawiasz z szukającym przygód, dwuletnim młodzikiem, tylko z dojrzałym ogierem. Czy naprawdę aż tak we mnie nie wierzysz?- zażartowałem.
- Przestań, przecież wiesz, że to nie tak!- zaśmiała się La Vida.
- Nie wiesz, jak bardzo się cieszę, że zostaniemy rodzicami. Jednocześnie nadal nie mogę w to uwierzyć- powiedziałem.
- To tak jak ja.
- Masz może ochotę się przejść? Skoro jesteś w ciąży, to powinnaś o siebie dbać, dużo odpoczywać i relaksować się. Ja zaś będę cię pilnował i nie odstępował na krok- powiedziałem.
- O nie, teraz to już naprawdę nie dasz mi spokoju. Ale z chęcią się przejdę- odpowiedziała klacz. Ruszyliśmy więc na początek drogą wokół jeziora. Pogoda była idealna, świeciło słońce i wiał lekki wietrzyk.
- Zdajesz sobie sprawę, że musimy jeszcze przekazać to całemu klanowi?- przerwałem panującą między mną, a La Vidą, ciszę.
- Wiem, ale może jeszcze trochę z tym poczekajmy. Nacieszmy się na razie naszym szczęściem we dwoje. Co ty na to?
- Niech będzie, ty tu rządzisz, moja kochana- odparłem, uśmiechając się promiennie.
- To może wybierzemy jakieś przykładowe imiona?- zasugerowałem.
<La Vida?>
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!