Ból,
cierpienie, napięcie, radość, zachwyt... To wszystko wylądowało w mojej
głowie, w głowie, w której od wielu lat panoszyła się myśl o
przeszłości i przyszłości, teraz została zniewolona przez nagły błąd.
Czułem, że naprężam się coraz bardziej i bardziej, jakby nie było
odwrotu tej sytuacji. Mój łeb... Boże, co ja narobiłem?!
Przecież to nie ja, ja bym tego nie zrobił. Kto to zrobił?!
Czułem
się osowiały, bo wykonaniu gwałtownych ruchów swoim członkiem w pochwie
klaczy, jęknąłem i zacząłem przewracać łbem na boki. Te wszystkie
uczucia, co mną szargały, zamieniły się w istny strach, przerażenie w
moich oczach rosło w górę. Warknąłem i oplułem się swoją śliną jak jakiś
pies, brzydota wzięła za swoje. Biała wydzielina była pokryta czerwoną,
tak jakby na moją radość kapała zguba. Nie wiedziałem, co się dzieje,
co się dzieje z klaczą, z otoczeniem i samym mną, tak jakby świat
przestał całkowicie moja dusza. Zachwiałem się, moje nogi były
osłabione, czułem zawroty głowy. Usłyszałem jęknięcie, jęknięcie,
jakiego jeszcze nigdy nie słyszałem. Ocknąłem się i rozejrzałem
gwałtownie, wokół mnie nie było nikogo, jakby to był sen... Dopóki nie
spojrzałem pod siebie. Klacz padła jak martwa, mimo że oddychała. Wpadła
w kałużę krwi i spermy, ten
widok był gorszy niż można sobie wyobrazić.
Ale co można sobie wyobrazić? ŻE WŁAŚNIE DOSZŁO DO GWAŁTU?!
Gwałt... Gwałt... GWAŁT?!
W
jednej chwili myślałem, że dostałem ataku serca a w drugiej, że zaraz
zostanę wykastrowany przez los. Moje ciało było napięte, zupełnie jak
mój fiut... Stałem jak wryty i nie mogłem się nawet wysłowić, pożerała
mnie karma, która niedługo na mnie spadnie za ten nieczysty grzech. Znów
się oplułem, jak jakiś zjeb, w końcu ruszyłem nogą i cofnąłem się o
krok, a moje uszy oklapły, w oczach pojawiły się łzy wstrętu. Taniec,
który zawsze był czystością mojego życia, stał się kupą gówna i wielką
porażką. Moja wielka przyszłość legła w gruzach, moja pasja, moja
mądrość... Zhańbiłem i przeleciałem klacz! Cofnąłem się bardziej, dalej i
szybciej próbując nie patrzeć na klacz, która właśnie otworzyła oczy. W
jej wzroku zobaczyłem wszystko, jakby całe moje życie utkwiło w jej
wzroku... Zatkało mnie, zamknąłem oczy i się skuliłem... Ale mam przejebane....
<Mint? Jak bardzo zjebał? XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!