Szedłem cały dzień i całą noc bez spania. Nagle z przemęczenia położyłem się na ziemi, po czym zasnąłem. Następnego dnia obudził mnie szum wiatru. Próbował porwać jakąś kartkę. Szybko ją złapałem, po czym zacząłem czytać treść:
~Drogi Zee~
Bardzo miło było z tobą chodzić i przeżywać te chwile, ale niestety czas minął i muszę odejść. Bardzo cię ciekawiło po co te próby... To były znaki zaufania i pomocy, oraz wiara w siebie. Wszystkie przygody pokazywały mi jaki ty jesteś. No nic... Jeżeli chcesz jeszcze spróbować zrobić piątą misję musisz przebiec łąki, rzeki, lasy i inne tego typu miejsca. Uważaj na siebie! I jedno pamiętaj... Nie będę lepsza kiedy mnie znajdziesz. Będę pozbawiona wszelkich mocy. Jednak zaufam ci dalej bardzo mocno. Będę jak zwykłe zwierzaki, tylko pomocna i jedyna w swoim rodzaju.
Z pozdrowieniami
Gęś"
To mnie trochę zasmuciło. Straciłem koleżankę. Postanowiłem po nią iść, ponieważ bardzo dobrze mi było kiedy próbowała mnie pocieszyć, lub po prostu ułatwić życie. Szybko pobiegłem do stada by zabrać swoje rzeczy. Przecież zbliżała się zima! Kiedy zebrałem tyle, ile mogłem utrzymać w małej, zgubionej przez ludzi torbie, ruszyłem w drogę. Mogła być długa, ale także krótka. Gęś nie określiła tego. Jednak nadal jest moją przyjaciółką. Nic tego nie zmieni!
C.D.N.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!