Strony
▼
18.06.2019
Od Shiregt'a - Seria treningowa #4
Po śniadaniu i porannym ogarnięciu klanu zająłem się treningiem. Po krótkim namyśle postanowiłem zrobić powtórkę rozrywki z wpleceniem czegoś nowego. Zacząłem krążyć znów w leśnych okolicach - step wystarczyło przelecieć jednym spojrzeniem, by przekonać się, że w promieniu wielu kilometrów nie ma nic godnego uwagi. Szedłem dość długo, ćwicząc przy okazji zwinność, ale opłaciło się. Trafiła mi się gratka: cztery ludzkie opony, związane razem. Chwyciłem za sznurki i w pocie czoła ruszyłem przed siebie, w górę płynącej do Uws niewielkiej rzeki. W porze suchej zamieniała się właściwie w strumień, interesowało mnie jednak to, że biegła po dość stromym podłożu. Ciągnięcie takiego ciężaru pod górę należało do bardzo wyczerpujących zadań. Słońce zeszło już dawno z punktu szczytowego, nim dotaszczyłem kawał balastu na miejsce, gdzie teren wypłaszczał się już zdecydowanie. Zanim ruszyłem w drogę powrotną, napiłem się i pożywiłem obficie, bowiem w okolicy roślinność rosła niezwykle smaczna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!