Strony

25.05.2019

Od Tanga do Mint „Najdziwniejsze uczucie”

To było bardzo dziwne zjawisko, kiedy spotkałem dziką klacz, byłem nieco zawstydzony, kiedy tylko mnie ujrzała... Tańczącego. Byłem zarumieniony przez parę minut i próbowałem dotrzeć do tego, co się właściwie stało. Mój mózg stopniowo zwolnił przez myśl o tej klaczy. Podszedłem do jakiejś rzeczki, by się napić choć trochę wody, bardzo zaschło mi w gardle. Spojrzałem na swoje odbicie w wodzie, kary ogier, tylko tyle siedziało w mojej głowie. Zacząłem wsłuchiwać się w śpiew ptaków, które radośnie ćwierkały, latając wszędzie, gdzie popadnie, bardzo to lubiłem. Czułem się zrelaksowany, jednak nadal w mojej głowie istniała myśl o tej klaczy, nie wiem, o co dokładnie chodziło, ale ogarniało mnie ciepło, kiedy tylko o niej sobie wspomniałem. Prychnąłem, trzepiąc łbem i spojrzałem w stronę małego wodospadu, który wyglądał pięknie o tej porze roku. Rozpocząłem kolejną wędrówkę wzdłuż rzeczki, serce mi zadygotało, widząc tę samą klacz. Czułem się jak osłupiały, tak jakby mnie ktoś zamroził lub sparaliżował. Klacz była również spragniona, pewnie zmęczyła się nadmiernym galopem... Nie wiedziałem co ze sobą zrobić, gdy tylko ją zobaczyłem, to poczułem chęć... Tańczenia... Znowu! Cofnąłem się, nie mogąc złapać oddechu, klacz mnie właśnie zauważyła i lekko zdziwiona zaczęła obserwować moje ruchy. Oczywiście ja, jak niezdarny źrebak przewróciłem się, wpadając do rzeczki, klacz spojrzała na mnie jak na ostatniego durnia. Brawo Tango, dopiero ją poznałeś, a już zrobiłeś z siebie sierotę. Wstałem, otrzepując grzywę z ostatnich kropli wody, spojrzałem zawstydzony na klacz, która do mnie podeszła. Prychnąłem, udając, że nic takiego się nie stało i odwróciłem głowę na bok. Klacz spojrzała na mnie dość zaciekawiona, próbowałem jej nie obserwować, ale pokusa była zbyt wielka. Usłyszałem parsknięcie klaczy na ten widok, była chyba delikatnie zirytowana moim zachowaniem. -Sierota.- Odpowiedziała. Spojrzałem na nią dość zaskoczony, nie wiedziałem co dokładnie odpowiedzieć... Trochę ta odpowiedź mnie zatkała. Klacz znów na mnie zerknęła, była dość zdziwiona moim zachowaniem, ale nadal była poirytowana. Stałem tak, aż do momentu, jak się odezwała.
<Mint?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!