Strony

2.06.2018

Od Thundera do U'schii ,,Droga w nieznane''

W momencie, gdy U'schia i ja odwróciliśmy się, aby ruszyć, ujrzeliśmy gniadego araba. Nie trudno się domyślić, iż był to nikt inny, jak Khokh. Od razu oznajmił nam, że trzeba ruszać w drogę, w kierunku Gerel Uul. Co więcej, z tej rozmowy wyciągnąłem informację -mianowicie dowiedziałem się, że U'schia jest przewodnikiem.
***
Szedłem na przedzie, obok U'schii. Po drodze opowiadała mi o poszczególnych miejscach, zwłaszcza tych ważnych do zapamiętania. Mój umysł pochłaniał tę wiedzę jak głodny shire z nadwagą (bez obrazy dla grubych shire, to spoko ziomki!).
Po kilku godzinach wędrówki Yatgaar oznajmiła, że robimy postój przy najbliższym zbiorniku wodnym. Powodem było rzecz jasna zmęczenie i pragnienie, oczywiście głównie u źrebiąt.
Zatrzymaliśmy się więc przy jakimś zbiorniku i postanowiliśmy zostać tam na jakiś czas. Zaraz po uzupełnieniu płynów, zacząłem wpatrywać się w inne konie. Było ich sporo... Oj, coś czuję, że będę musiał poświęcić dużo czasu, chociażby aby wymienić te kilka zdań z każdym.
W pewnym momencie poczułem na sobie czyjś wzrok; odwróciłem się, aby sprawdzić, kto może na mnie patrzeć. Okazało się... że była to jakaś biała klacz. No, nie dziwię jej się — takiego brzydala jak ja pewnie widzi po raz pierwszy w życiu! No, nietrudno się domyślić...
<U'shia? XD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!