Strony

11.03.2018

Od Bush Brave'a Seria treningowa #7 Siła fizyczna. Zwinność. Technika.

Po tylu treningach straciłem siłę i ochotę na ćwiczenia. Czułem się jak zniedołężniały starzec, który nagle stracił wszystkie siły witalne. Nie chciałem ruszyć obolałych mięśni, ale honor nie pozwalał poddać mi się w tej chwili. Nie mogłem porzucić treningu od tak. Musiałem jakoś zwieńczyć moje trudy. Oczywistym sposobem były kolejne, ostatnie ćwiczenia. Wstałem i pewnie skierowałem się do zagajnika. Wąwóz oddalał się w szybkim tempie. Chciałem jak najszybciej opuścić to miejsce. Nie byłem jakiś strachliwy, ale wąwóz spowijała mroczna atmosfera śmierci i wolałem tu nie przebywać. Kiedy w szybkim tempie przebierałem nogami zagajnik wciąż prędko się zbliżał. Drzewa wyglądały tak, jakby wprost czekały na moją dłoń, a raczej kopyto, które bez problemu może je unicestwić. Mój plan był prosty. Zamierzałem dać się ponieść przygnębieniu i niszczyć drzewa, a później wrzucać je do wąwozu, jak zbłąkane dusze szukające odpoczynku. Nie musiałem się trudzić. Ledwo zacząłem uderzać drzewo już runęło. W ślad za nim poszły następne. Na końcu złapawszy resztki roślin w zęby wrzucałem je w otchłań wąwozu. Koniec treningów. Nareszcie dość.
KONIEC
Wiem, że to dziwne, ale nie mogłam się oprzeć.
Zaliczone.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!