'Ha! Nigdzie nie ma bardziej rygorystycznych warunków, niż w moim dawnym stadzie. Ale nie zaszkodzi jeszcze zapytać się o inne sprawy, może jednak nie jest tak dobrze, jak na pierwszy rzut oka. Chcę wiedzieć, na co się piszę' - pomyślałam, a powiedziałam:
- Hm, a są jakieś specjalne wytyczne, jak ma się zachowywać dany osobnik? Jakie rzeczy wolno robić klaczom, a jakie ogierom? Jaki kto ma mieć charakter?
Para popatrzyła na mnie lekko zdziwiona.
- Nie, skąd ci to przyszło do głowy?
- Tak się pytam... A, można chodzić gdzie się chce? - kontynuowałam wypytywanie o ważne dla mnie rzeczy.
- Tak, jeśli nie oddalisz się zbytnio.
- Naprawdę? - byłam mocno zszokowana ilością możliwości, które daje ten klan. W porównaniu z moim poprzednim 'domem' mogłam robić prawie wszystko, na co miałam ochotę. Tu byłabym naprawdę wolna.
- Oczywiście - odpowiedzieli oboje naraz.
- Zgadzam się na wszystkie warunki, chcę dołączyć do tego klanu - stwierdziłam szybko. Przecież nie mogę chodzić sama, po pustyni, nie wiedząc nawet, gdzie się konkretnie znajduję. Gdyby nie oni, już dawno leżałabym martwa, tam na piasku. Klan Mroźnej Duszy wydawał mi się czymś w rodzaju raju, trochę ograniczonego, ale zawsze raju. Uśmiechnęłam się lekko. Para odwzajemniła to tym samym.
<Shere Khan?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!