Strony

13.01.2020

Od Cardinaniego do Khairtai „Rozbicie psychiczne i fizyczne”

Jęknąłem niepocieszony nagłą reakcją klaczy, która po swoim haniebnym czynie ważyła mi się rzucić dodatkowe groźne spojrzenie spod swoich długich oraz gęstych rzęs. Posłałem w jej stronę uśmiech, który miał zatuszować moje katusze przy prawie zmiażdżonych narządach wewnętrznych i dźwignąłem się na swoje cztery zmęczone ciągłym noszeniem ciężaru mojego ciała kończyny. Westchnąłem ciężko i przewróciłem oczyma, po czym stwierdziłem, że najwyższy czas wracać do swoich obowiązków. Wszystko potoczyłoby się po mojej myśli, gdyby owa świerzopa nie przypomniała sobie, że w pamięci najlepiej zakorzeniają się kopytni, którzy pozostawią po sobie złe wrażenie. Po chwili, w której otworzyła pysk, mógłbym przysiąc, że czego by się nie mówiło o samicach, potrafią być całkiem błyskotliwe. Jednakże często przejawia się też u nich nieuleczalne schorzenie zwane błyskotliwością inaczej, które powoduje nieodwracalne zmiany umysłowe ich otoczenia. Do tej drugiej grupy należała nasza urocza i bezbronna Khairtai. Czy jakieś większe szczęście może spotkać takiego śmiertelnika jak ja? Oczywiście, że nie. Podobno wszyscy przedstawiciele płci męskiej kochają być dręczeni przez niedostępne i ostre drapieżniczki, które wysysają z nich pozostałe siły życiowe. Świat, którego dotyczą te wszystkie porady o zdobywaniu miłości, jest taki zakręcony, ale z pewnością kogoś dotyczy. Być może nawet nie bezpośrednio, a jedynie dotyka jego fantazji.
-Masz jeszcze jakieś dziwne marzenia o wpadaniu na klacze czy ci wystarczy?-zapytała, wciąż mierząc mnie wzrokiem pełnym wyższości- Nie?
-Całość wydarzenia oceniłbym na dwie pilne wizyty lekarskie i pilną potrzebę zjawienia się u psychiatry, więc podziękuję- prychnąłem, udając jej zdegustowany ton.
-Więc co tu jeszcze robisz?
-Mam dla ciebie ważną wiadomość-otaksowałem ją wzrokiem.
<Kha? Wracam do formy>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!