Nudziło mi się... Nigdy wcześniej nie mogłem wytrzymać. Arrow akurat pomagał komuś z opatrzeniem małej rysy która, podobno, bardzo bolała. Nie mogłem się z nim więc bawić. Zaraz zaraz... To nie te lata! Nie mogłem z nim nigdzie iść. Ja nie miałem nikogo do opatrzenia. Nie że byłem jakimś strasznym psycholem, tylko po prostu nic ostatnio się nie działo. Aż tu nagle zza krzaków wyskoczyła...gęś! Nie wyglądała na zwyczajną, a raczej miała coś takiego w sobie, że poczułem chęć do złapania jej.
- Wyglądasz na znudzonego! A może mnie złapiesz? Masz na to dwa dni! - powiedziała.
- Co? Dwa dni? Przecież ja cię złapię w pięć sekund! - parsknąłem śmiechem.
- Nie tak łatwo mnie złapiesz! Zwłaszcza, że przez te dwa dni przeżyjesz pięć przygód! - powiedziała. Przekręciłem oczami.
- Serio? Ja cię złapię przed tymi pięcioma przygodami! - spróbowałem przekonać gęś. Ona jednak nie rezygnowała.
- Jeżeli przeżyjesz pięć przygód, będę twoja! Jeżeli trzy, dostaniesz mały upominek. - zachęcała gęś. Ja nagle się zdziwiłem. Ja i moja gęś? Jednak...miała coś w sobie. Mogła okazać się przecież być nawet lepsza niż jakiekolwiek zwierzę!
- Zgoda!
*Po przejściu długiej drogi*
- Ale się zmęczyłem! - krzyknąłem - jednak się nie poddam!
- Twardy jesteś! - powiedziała gęś.
- No weź... Zawstydziłem się... - szepnąłem do niej z uśmiechem. Gęś uśmiechnęła się pokazując ciemną jaskinię.
- Oto pierwsza pułapka!
C.D.N.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!