Strony
▼
10.06.2019
Od Naris do Cardinaniego „Głupia niczym źrebię”
Świat otwierał przede mną, już swoje drzwi. Czułam się cudownie, stawiając pierwsze kroki na tej ziemi. Mama patrzyła na mnie z dumą i wzruszeniem. Razem z Niverem poszliśmy się napić od niej mleka, żeby się posilić. Następnie Erina pozwoliła nam pospacerować po najbliższej okolicy. Skorzystałam z tego przywileju. W końcu po kilku krokach na północ spostrzegłam kasztanowego ogiera. Nic mnie to nie obchodziło. Przeszłam obok niego bez ani jednego słowa.
- Po co się wysilać na jakąś denną wymianą słów, która i tak mi się do niczego w życiu nie przyda - pomyślałam.
- A co tak bez „Dzień dobry” ? - Zapytał. Tylko po co? - Na to nie uzyskałam odpowiedzi.
- Bez
— Wylewna z Ciebie towarzyszka — powiedział, irytując mnie jeszcze bardziej swoją postacią. W sumie robił to cały czas dłużący się w tej chwili. Nic mu nie odpowiedziałam, tylko pogalopowałam w stronę najbliższego jeziora.
Robił to cały czas dłużący się w tej chwili. Nic mu nie odpowiedziałam, tylko pogalopowałam w stronę najbliższego jeziora. Niestety nie zdążyłam wyhamować i do niego wpadłam, jak jakieś głupie źrebię.
- No lepiej być po prostu nie może. Pierwsze jakiś świr mnie zaczepia, a teraz to — Powoli zaczynałam nienawidzić tego świat.
Oczywiście ten głupek do mnie podbiegł i próbował mi pomóc.
- Zostaw mnie! Myślisz, że sama nie dam rady !??? Otóż dam. Ty... debilu! - wyraziłam swoje dość ostre uczucia w jego kierunku.
Ogier uśmiechnął się tajemniczo.
<<Cardinanio? Naris to druga Risa kek>>
Wszyscy biorą przykład z Risy, a z Miri i Miv to nikt nie chce. Współczuję Karny, współczuję ci szczerze.
OdpowiedzUsuńTakie złote klacze przecie...A Risa to tylko prawa ręka, ekhem, kopyto XD
Usuń