-A kim ty jesteś, żeby mnie pouczać?-zapytała mała klaczka, która upodobała sobie mnie jako punkt do pyskowania.
-Na pewno nie-
pyskatą klaczką- odpowiedziałem, po czym podarowałem tej latorośli
rozbawione spojrzenie, ponieważ zauważyłem grymas na jej pysku. Młoda
szukała atencji, ale coś słabo jej to wychodziło.
-Pff- fuknęła, gorączkowo zastanawiając się nad lepszą wypowiedzią-To znaczy kim?
-Ogierem- odrzekłem jeszcze bardziej rozbawiony tą rozmową. W sumie nie tak źle czasem poczuć swoją wyższość nad jakąś nastolatką.
-A może przedstawiłbyś się?
-Damy
mają pierwszeństwo- powiedziałem, mając wrażenie, iż klaczka ma ochotę
mi przyjebać. Pewnie na jej miejscu już dawno bym to zrobił.
-Risa- uniosła dumnie głowę, po czym wypaliła- Skoro tak bardzo chcesz poznać moją godność, dupku.
-Du... co?- drażniłem się z nią- Ah, no tak ty jeszcze nie wiesz, jak się do mnie zwracać, młoda. A więc jestem Cardinano.
- Super- odrzekła, po czym wystawiła do mnie język.
-Odważne zagranie- oceniłem.
-A jakie ma być?
-Przydałoby się uprzejme- westchnąłem- Ta młodzież...- przewróciłem oczyma, ciesząc się w duchu, iż podniecam złość Risy. Heh- szczeniackie przegadywanki,
ale pomimo tego całkiem przyjemne. Przyznam, iż z drobnym dreszczykiem
emocji czekałem na wypowiedź klaczki. Coś czułem, iż ją całkiem
polubiłem. Ma charakterek.
<Risa? Hahah, podoba mi się ta seria. Huh, przez chwilę zobaczyłam
ich jako słodką parę młodą. Cóż... może ten (co z tego, że Karny w tym
przypadku odrobinę jest pedofilem) plan się spełni *)>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!