Strony

24.03.2019

Od Mivany ,,I tak nic nie zrobisz" Misja #13

Stałam samotnie na obrzeżach stada, skubiąc leniwie źdźbła trawy. Postanowiłam dać sobie spokój z tym ciągłym wypatrywaniem nowych ruchów i zagrywek ze strony moich obecnych przeciwników i skupiłam się na delektowaniu stateczną chwilą wytchnienia od zgiełku życia.
Na horyzoncie pojawiła się nierosła czarna sylwetka, zbliżająca się beznamiętnie w moim kierunku. Mój nastoletni kuzynek zawsze miał w sobie tyle wigoru.
- Witaj - kiwnęłam do niego głową, gdy się zbliżył. Przeżułam do końca roślinność po czym odezwałam się ponownie - Coś się stało?
- Mam ci dać mały rebus od jednej znajomej- odparł z zagadkowym wyrazem pyska.
- Dawaj, byle szybko - mruknęłam, niezbyt zainteresowana zabawami na inteligencję.
- Języki sięgające nieba i czarna krew. Już wielu poszło na tą wyprawę. Czy pójdziesz i ty?
- Kto kazał ci to przekazać - zapytałam, starając się wyczytać coś z ruchów jego ciała. Powiem szczerze, jego słowa zmartwiły mnie nieco - widać było, że autor chciał mnie zastraszyć. Wydawało się, że niczego nieświadomy Lumino przypominał mi o pożarze z mojego dzieciństwa. Ale jakim cudem, jakim prawem?
- Obiecałem nie mówić. Sama mi zawsze powtarzałaś, że danego słowa nie należy łamać - uśmiechnął się chytrze - Z resztą lubisz zagadki.
- Ta, dzięki - prychnęłam, wiedząc, że już nic więcej od niego nie wyciągnę. Z resztą, miałam już przypuszczenia. Potwierdzenie ich przyjdzie z czasem, miejmy nadzieję.

~*~

- Czekaj, wróć - wymownie zmrużyłam oczy - Co przysłoni bluszczem?
- Pamięć - powiedział usłużnie bratek.
W myślach powtórzyłam treść wiadomości. ,,Pośpiesz się, dziecię bez słońca, zanim zwiędniesz lub pamięć bluszczem przysłoni czas." To wydawało się mieć sens. Rozumiałam to, jako zachęta do robienia postępów w śledztwie, zanim umrę, lub zanim pamięć o czymś zniknie. Czy mogło chodzić o strawę śmierci mojej matki? Jeśli tak, te teksty musiała układać moja dawna nauczycielka. To było niemalże, jak przyznanie się do winy! Nie mogłam jednak zbytnio się napalać - to było dość śliskie zagranie i musiałam uważać, aby się na tym nie przejechać. Pozostawało tylko czekać.

~*~

- Co masz dla mnie tym razem? - zapytałam, widząc młodzika już z daleka - między innymi za to kochałam otwartą przestrzeń.
- Tym razem nic tak zajmującego. Zwykłe zaproszenie na spotkanie przy brzegu Chirgis zaraz po zmierzchu.
- Naprawdę? Ciekawe... - zamyśliłam się. To mogła być moja szansa na rozwiązanie zagadki nurtującej mnie od lat, a równocześnie pułapka. Wszystkie działania trzeba było podjąć z rozwagą i ostrożnością. Ale wiedziałam, że się tam wybiorę. Muszę.
- Mivana? - ściszony głos Lumina dotarł do mojej głowy, przebijając się przez kłębiące się myśli.
- Hm?
- Ale nie zrób nic głupiego, dobrze? - słysząc te słowa od niego, uśmiechnęłam się ciepło. Nie był typem, który dzielił się ze wszystkimi wokół swoimi troskami, a już na pewno nie jakimkolwiek przywiązaniem.
- Wrócę, zanim się obudzisz - powiedziałam, podchodząc do niego i dotykając jego szyję swoim łbem - O to się nie martw.

~*~

Ava pomogła mi założyć pochwę z Vespą. Z bronią przy boku czułam się o wiele bezpieczniej i pewniej. Jej srebrna, rzeźbiona rękojeść wraz z niebieską, skrzącą się skałką podnosiła na duchu. W połączeniu ze świecącym wisiorkiem trzymanym w pysku dodawała potrzebnego animuszu.
- Nie rób niczego pochopnie - skrzeknęła moja towarzyszka w formie pożegniania.
- Co wyście się wszyscy nagle tacy troskliwi zrobili. Czy ja zrobiłam kiedyś coś nieodpowiedzialnego? Dajcie spokój.
- Nie będę już ci nic wypominać, ale, na przykład, takie wbieganie dla popisu przed Shiregtem w stado ludzi nie było zbyt mądre, albo... - ptak urwał w pół zdania.
- Zatkaj dziób i pilnuj mi brata - prychnęłam zniecierpliwiona, dodając po chwili bardziej przyjaźnie - I siebie również pilnuj.
- Jasne, szefowo - sokolica wydawała się nieco urażona, jednak nie miałam czasu się nad tym zastanawiać. Czekała mnie podróż w paszczę niedźwiedzia.
Ruszyłam w stronę jeziora, krokiem pewnym i dumnym jak zwykle, aczkolwiek starając się zachować ciszę, by nie zdradzić szybko swojego położenia. W mgnieniu oka zobaczyłam połyskującą taflę, na tle której znajdowała się długowłosa postać podeszłam do niej. Nie drgnęła.
- Witaj, Kasjo. Chciałaś się ze mną spotkać - powiedziałam poważnym tonem, starając się opanować emocje, które wrzały we mnie, jak nigdy.
- To prawda - odwróciła się do mnie - Ale sądząc po twojej minie już wiesz, co chcę ci przekazać.
- Ile - zapytałam tylko. Krótkimi pytaniami, dowiem się wszystko, a potem pozbędę pasożyta, podłej morderczyni, która odebrała mi rodzicielkę...
- 6 i wiele niedokończonych - uśmiechnęła się nienaturalnie, wręcz jak zepsuty co cna szaleniec - Marabell, Mefira, Gwiazdę, Olimpia, Nainan i Vivian.
- Dlaczego ty to wszystko robisz - zapytałam. Moje uszy nie mogły już bardziej przylgnąć do szyi.
- A po co się pytasz, głupie dziecko? - odparła, z szyderstwem.
- Ty suko - warknęłam, sięgając po broń.
- Oj nie, odłóż to, moja droga. Jak chcesz wytłumaczyć to zajście? Skończysz jak Khairtail. Kto zobaczy różnicę między mną, a Cherry?
Mówiła z zaskakującą, bolesną logiką. Nie mogłam jej chwilowo nic zrobić, choć bardzo tego pragnęłam. Była nietykalna. Gniew szargał mną wewnątrz, wstrząsając moim ciałem.
- Żegnaj. Życzę powodzenia następnym razem - rzuciła beztrosko.
Patrzyłam za nią, kiedy odchodziła. Chciałam mieć pewność, że dotrzymam założonej karusowi obietnicy.

Koniec
Zaliczone.

1 komentarz:

  1. Pragniesz Sławy, Bogactwa, Mocy, Bogactwa i wszystkich marzeń
    spełnić się w życiu w mgnieniu oka? czy masz dosyć
    ucisk i chcesz opuścić obecny etap życia? Czy jesteś
    nadchodzący artysta, tancerz, polityk, biznesmen, student itp.? czy chcesz
    być legendą lub ikoną swoich czasów? oferuje Great Illuminati Society
    jesteś życiową szansą spełnienia swoich pragnień.
    Jeśli jesteś zainteresowany, skontaktuj się z nami, aby uzyskać więcej informacji
    bądź w pełni wtajemniczony w iluminatów i uzyskaj wszystko, czego potrzebujesz w życiu.
    E-mail: johnrishgroup@gmail.com
    WhatsApp +2347041743262

    OdpowiedzUsuń

Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!