Strony

1.03.2019

Od Arrow'a do Zee "Ty chcesz się ze mną bawić?"

Obie moje siostry tego dnia gdzieś zniknęły, co jednocześnie mnie cieszyło i smuciło. Przynajmniej miałem spokój, ale zaczynałem się też trochę nudzić. Stałem więc w pobliżu jakiegoś drzewa, nieopodal mnie była moja mama. Grzebałem kopytem w ziemi, nie bardzo wiedząc, co ze sobą zrobić. Wtem kawałek dalej zobaczyłem jakiegoś źrebaka. Na początku chciałem do niego podejść i się przywitać, ale potem wystraszyłem się. A co, jeśli on mnie nie polubi? Co, jeśli moja obecność tylko go zdenerwuje?-pomyślałem przejęty. W tej samej obok źrebaka pojawiła się jakaś klacz i, ku mojemu zaskoczeniu, oboje zaczęli się kierować w naszą stronę! A konkretnie to w stronę mojej mamy. W klaczy wkrótce rozpoznałem medyczkę, która ostatnio się mną zajmowała. Miała chyba na imię Mondream, o ile dobrze pamiętam, to tak mi się przedstawiła. Podeszła więc do mojej mamy razem z jakimś źrebakiem i zaczęła z nią o czymś rozmawiać. W pewnym momencie klacz coś powiedziała i popatrzyła na mnie. Wzrok mojej mamy powędrował za jej spojrzeniem i także skupił się na mojej osobie.
-Arrow, podejdź tutaj-powiedziała mama. Najszybciej i najlepiej jak mogłem podszedłem do mamy, klaczy i tego źrebaka.-Może chcesz poznać kolegę?-dodała moja rodzicielka. Spojrzałem niepewnie na młodego ogierka, maści cremello.
-J-jestem Arrow-powiedziałem po chwili.
-A ja Zee-odparł niepewnie ogierek. Poczułem się nieco lepiej z myślą, że widocznie nie tylko ja strasznie się tym wszystkim przejmuję.
-Może pójdziecie się razem pobawić?-zasugerowała klacz.
-Ja bym chciał!-zawołał Zee.
-Świetnie, Arrow na pewno też. Bardzo się nudził, bo jego siostry gdzieś się jak zwykle zapodziały-odparła z uśmiechem moja mama.-Zostawmy ich tutaj samych i chodźmy dalej porozmawiać-dodała. Mondream spojrzała na moją rodzicielkę dość niepewnie i z lekką obawą.-Spokojnie, nie odejdziemy nigdzie daleko, tylko kawałek. Cały czas będziemy ich widzieć-uspokoiła ją moja mama. Po chwili wahania klacz zgodziła się i obie kawałek odeszły.
-To jak? Pobawimy się w coś?-spytał Zee.
-Ehm...a ty chcesz się ze mną bawić?-zapytałem niepewnie.
-A dlaczego nie?
-No bo ja jestem...chory. Czasem mam problemy z chodzeniem i się przewracam. Kaleka ze mnie i zazwyczaj nikt nie ma ochoty spędzać ze mną czasu-odparłem ze smutkiem. Nie chciałem, żeby to zabrzmiało tak żałośnie, jak zabrzmiało, ale prawdą było, że bardzo się tym wszystkim przejmowałem.
<Zee?>

1 komentarz:

  1. Pragniesz Sławy, Bogactwa, Mocy, Bogactwa i wszystkich marzeń
    spełnić się w życiu w mgnieniu oka? czy masz dosyć
    ucisk i chcesz opuścić obecny etap życia? Czy jesteś
    nadchodzący artysta, tancerz, polityk, biznesmen, student itp.? czy chcesz
    być legendą lub ikoną swoich czasów? oferuje Great Illuminati Society
    jesteś życiową szansą spełnienia swoich pragnień.
    Jeśli jesteś zainteresowany, skontaktuj się z nami, aby uzyskać więcej informacji
    bądź w pełni wtajemniczony w iluminatów i uzyskaj wszystko, czego potrzebujesz w życiu.
    E-mail: johnrishgroup@gmail.com
    WhatsApp +2347041743262

    OdpowiedzUsuń

Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!