Strony

27.12.2018

Od Kasji ,,Tajemnica #4"

Obudziłam się wcześniej niż zwykle. Pomyślałam sobie, że pójdę na spacer. Poszłam lasem, ponieważ chciałam przy okazji zjeść coś na śniadanie. Gdy sobie tak jadłam, nagle usłyszałam dziwne odgłosy. Jakby wilki. Dwa wilki. Walczące ze sobą wilki. Po chwili z pobliskich krzaków, jakieś kilka kroków stąd, wybiegł wilk. Znajomy mi wilk. To była...
- Tajemnica! Co się dzieje!? - wykrzyknęłam.
- Kasja!? Uciekaj! - krzyknęła do mnie. Nie rozumiałam, dlaczego. Po chwili z krzaków wyłonił się jeszcze jeden, nieznajomy mi wilk. Zaczęłam rozumieć, dlaczego Tajemnica mnie odganiała. Uciekałam ile sił w kopytach, a Tajemnica próbowała odgonić ode mnie tego wilka. Niestety, Tajemnica została skrzywdzona, ale nie umarła. Drugi wilk odpuścił, ale...
- Zobaczymy, co zrobisz, gdy spotkamy się jutro! - groził mi tenże osobnik. Gdy przyszłam do stada, wszyscy już się obudzili, oprócz Alifiego, który zawsze śpi dłużej, ponieważ jest źrebakiem. Poszłam do Shiregta, by natychmiast zmienił teren stada, ponieważ w pobliżu grasuje dużo wilków, bo po drodze słyszałam więcej odgłosów wskazujących na to, że jest ich więcej. Shiregt powiedział, że nie wierzy mi, lecz nagle z lasu, jak na zawołanie, słychać było wycie wilka. Tak więc Shiregt powiedział to całemu stadu, po czym wyruszyliśmy w drogę. Oczywiście obudziliśmy Alfiego, choć trochę to trwało - nie powiem, że nie.
CDN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!