- Jak to? Czy ty... - spytałam podekscytowana tym, jak na to zareaguje.
- Tak - odpowiedział Shiregt, jak to mówił wcześniej.
- Myślę, że nadaję się na nauczycielkę przetrwania
- A znasz się na tym?
- Jak mało kto! - odpowiedziałam. Na pysku ogiera zaczynał rozkwitać uśmiech. Nie powiedział jednak ani jednego słowa. Też się uśmiechnęłam.
- Poznaj nasz klan bardziej, co? - spytał nagle ogier.
- A kto mi w tym pomoże? - spytałam go.
- Wybierz kogoś! - powiedział Shiregt rozszerzając uśmiech. To było chyba proste.
- No jasne, że wybieram ciebie! Tylko ciebie tu znam! - powiedziałam mu. A on...
- Jesteś gotowa, by sam władca cię oprowadził? - powiedział miłym głosem. Na chwilę byłam cicho. Miałam chwilę, by się zastanowić. Nie chciałam wyjść na głupią.
- No jasne, że tak! - powiedziałam niepewnie.
- Więc słuchaj uważnie - powiedział. Po tym pokazał mi tereny: jezioro Uws, jakiś las itp. Potem pokazał mi uczące się źrebaki, nastolatków, inne źrebaki, które są za młode na naukę, ogiery, i na końcu klacze. I znalazłam przyjaciółkę. Ucieszyłam się z tego powodu, ponieważ, po samotności, lubię być z kimś. Pokazał mi także najpiękniejsze miejsce. Świetnie się bawiliśmy tego dnia. Ja i Shiregt robiliśmy świetne rzeczy! Nagle poczułam się dziwnie, i zaczęłam czuć coś takiego, czego nigdy wcześniej nie czułam. To było dziwne uczucie...
<Shiregt?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!