Strony

4.11.2018

Od Specter do Dantego ,,Niebezpieczne posunięcie"

W ciszy podążaliśmy w stronę widniejącego już na horyzoncie jeziora Uws. W pewnym momencie spojrzałam na Dantego. Los chciał, aby on też się na mnie popatrzał.
- Kto pierwszy przy jeziorze jest mistrzem wyścigów! - krzyknęłam i puściłam się cwałem. Mój towarzysz przychnął oburzony i po kilkunastu metrach był już obok mnie. Przyśpieszyłam zbiegając ze zbocza, a obraz zamazywał mi się przed oczami. Widząc wystający z ziemi konar chciałam zwolnić, lecz nachlenie terenu mi na to nie pozwalało. Napięłam mięśnie przygotowując się do skoku. W odpowiednim momencie wybiłam się i przeleciałam nad pniem z dość dużym marginesem. Położyłam pierwsze kopyto na ziemii, oczywiście w dołku. Szybko je wyciągnęłam co poskutkowało strąceniem równowagi. Przewróciłam się na bok i przeturlałam się tak aż do końca zbocza.
- Au... - wystękałam. Dante pojawił się obok mnie z uśmieszkiem na pysku.
- Nic ci nie jest? - zapytał
- Nie, nic... Wcale nie spadłam ze zbocza turlając się przez jakieś 30 metrów. Wcale a wcale... - warknęłam i wyciągnęłam przednie kopyta spod siebie. Powoli się podniosłam spoglądając na swoją - teraz brązową - sierść. Na chwiejnych nogach podeszłam do brzegu jeziora. Zanużyłam się w wciąż lodowatej wodzie obserwując ogiera. Po kilkunastu minutach, kiedy zimno stało się nie do zniesienia, wyszłam na brzeg otrzepując się z reszty kamieni. Na bokach miałam trochę ran które ciągle szczypały, ale ignorowałam to. Mina Dantego przypomniała mi ten dzień - chociaż może lepszym określenieniem byłaby noc - kiedy Dante wpadł na mnie uciekając przed piorunami. Parsknęłam na to wspomnienie.
- Zostajemy tutaj. - zdecydował mój przyjaciel, na co jedynie kiwnęłam głową. Położyłam się na kawałku trawy i przymrużyłam oczy. Nie zwróciłam zbytniej uwagi na to, że koń położył się obok mnie. Spojrzałam na niego dopiero kiedy trącił moją szyję
<Dante? Może być? Zaczynamy już teraz? Bo wena mi się kończy;-;>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!