Strony

27.07.2018

Od Rose do Shiregt'a ,,Może na spacerek?"

Razem poszliśmy do medyka. Po podziękowaniu medykowi za pomoc pożegnałam się z Shiregtem. Poszłam na łąkę. Pomyślałam, że mała drzemka dobrze mi zrobi, więc zaczęłam szukać dobrego miejsca do spania. Okazało się, że pod jabłonką jest miękka ziemia która jest też idealna do spania. Powoli położyłam się na ziemi. Gałęzie jabłoni zasłaniały słońce, dzięki czemu nie było mi gorąco. Na początku tylko leżałam i obserwowałam brykające źrebaki. Moje powieki zaczynały się robić ciężkie. Przymknęłam oczy i powoli położyłam głowę na ziemi. Zamknęłam oczy i zasnęłam.
~Jakiś czas później~
Gdy się obudziłam było południe. Postanowiłam przed obiadem odwiedzić Shiregta. Szłam rozglądając się wokoło szukając Shiregta. Nagle poczułam, że się z kimś zderzyłam. Na szczęście powstrzymałam się przed upadkiem.
- O, hej! - podniosłam głowę znad ziemi i ujrzałam Shiregta.
- Hej! - ogier się uśmiechnął i przyjaźnie na mnie patrzył.
- Co robisz? - dodał spoglądając na pasące się na łące konie.
- Właśnie ciebie szukałam. Jesteś teraz czymś zajęty? - zapytałam myśląc o temacie rozmowy.
- Na razie nie. Jeżeli chcesz możemy chwilę porozmawiać. - odpowiedział odganiając muchy ogonem.
- Z przyjemnością. - szeroko się uśmiechnęłam.
- Może pójdziemy na krótki spacer? - dodałam.
- Noga już cię nie boli? - zapytał Shiregt patrząc na moje kolano.
- Jak widać nie. - odpowiedziałam delikatnie machając lewą przednią nogą.
- To możemy iść. - odpowiedział po czym razem poszliśmy na krótki spacer po lesie. W lesie było dosyć chłodno i miło. Ptaki śpiewały wśród drzew.
- Ślicznie tu. - cicho powiedziałam patrząc na drzewa.
- Tak samo pięknie jest tu o każdej porze, zawsze jak wchodzę do tego lasu czuję się jakby był pierwszy raz w takim magicznym miejscu. - oznajmił Shiregt.
<Shiregt?c:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!