Strony

24.07.2018

Od Kasji ,,Tajemnica" Cz. 3 Misja #9

Stado wyrusza właśnie na mini-wędrówkę! Dokładniej, idzie na odległe o około dwa kilometry od bazy żyźniejsze tereny. Byłam już przygotowana do drogi, a tu nagle z całkiem bliska usłyszałam wołanie o pomoc. Niemalże bez zastanowienia zawróciłam w tamtą stronę. Po trochę dłuższym czasie, niż przewidywałam, znalazłam obcego konia którego noga była uwięziona we wnykach. Do pomocy potrzebował pary kopyt, czyli jednego konia. Było to proste i niepokojące. Po pomocy zawołał kogoś, wyciem. Z początku myślałam, że woła stado, żebym się przedstawiła, ale po chwili z krzaków coś wychodziło i przy tym krzaku był cień wilka.
-Czy to ty, Tajemnico?- spytałam. Jednak z krzaków wyłonił się warczący wilk, ani tyci podobny do Tajemnicy.
-Arty (czytaj: Arti), to dzisiejsze jedzenie!- powiedział koń. Z krzaków obok mnie też po chwili słychać było odgłosy.
- Oooooooo… nie, nie, nie!- odpowiedziałam.
- A co mi zrobisz, nędzna klaczko?- odezwał się wilk.
-Tak? walka!- krzyknęłam. Po chwili zaczęłam żałować, bo z krzaków za mną zaczął się wyłaniać drugi wilk i...
-Zostaw ją ojcze! To moja najlepsza przyjaciółka!- krzyknęła TAJEMNICA, przytulając mnie mocno. - Jak chcesz zjeść ją, pierwsza ja!- kontynuowała.
- Kto to jest, Arty?- spytał ogier.
- To moja córka, i niby jej przyjaciółka- szepnął Arty. - Nie mogę jej zjeść.
- Ach... kiedy się nauczysz! Taki jest rozkaz! Zgładzić wszystkie zwierzęta!-
- Ale to moja córka!-
- KAŻDEGO!-
- Grrrrrr…- warkną Arty i poszedł z powrotem do krzaków.
- Z Arty'm, czy bez i tak jestem lepszy od ciebie, i tej twojej głupiej wręcz wilczycy!- powiedział - i tak przy okazji... jestem Atom Bomb- powiedział ogier- A ty? Wydajesz mi się znajoma... Ka...-
- Kasja... - powiedziałam z przerażeniem.
- A to nie przypadkiem... hem… Klan Mroźnej Duszy!?- spytał.
- Tak..- dalej przerażona, ale powiedziałam.
- No tak... - ciągnął dalej ogier.
- Wygoniony... pozbawiony wiary w końskość! O to tam chodzi!-
- Wrócisz? Atom! Zioła to twoja specjalność! Nie mordowanie innych!- powiedziałam. Ogier nic nie mówił przez dłuższy czas.
- Nie jestem pewien, czy chcę...- powiedział- Nie zagonisz mnie tam!-
- Mamy marną zielarkę...-
- To ich kłopot, twój i mój nie-
- Jak to mój nie?-
- Zaraz zostaniesz zabita!- krzykną, i zaczął atakować, ale Tajemnica mnie osłaniała.
- To wasz koniec!!!- krzyczał Atom Bomb.
- Uciekaj!- krzyknęła Tajemnica i rzuciła się na Atoma. Jak uciekałam usłyszałam obrzydliwe chrupanie kości. Uciekłam z płaczem, bo Atom Bomb był moim kolegą...
- Gdzie byłaś?- spytał Bush Brave, a ja tylko uciekłam. W nocy miałam taki koszmar, że nasze stado zaatakowała Tajemnica, która dostała wścieklizny. Potem obudziłam szelestami całe stado, i siebie. Jednak nagle zauważyłam, że ucieka, i że to nie ja, tylko...
- Arty!- wykrzyknęłam. Stado nie zauważyło, że go znam. Mordercy wkroczyli do akcij, i go zabili. Po tym wszystkim przyszła do mnie Tajemnica.
- Przepraszam- powiedziałam z płaczem. Tajemnica szepnęła mi w ucho, że już się ze mną nie przyjaźni, ale nie zaatakuje Klanu Mroźnej Duszy.

Niestety, tym razem się nie udało, ale za następnym będzie lepiej!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!