Strony
▼
19.05.2018
Od Mikada do Marabell „Wszyscy ciekawi”
Moja piękna córka wpatrywała się we mnie swoimi pięknymi, dużymi oczętami podobnymi do Marabell.
-Cześć malutka — szepnąłem uspokajająco. Partnerka uśmiechnęła się do mnie, a zarazem do źrebięcia. Odwzajemniłem ten jakże czuły i miły gest. Powoli dochodziliśmy do stada. Powitały nas lekko zdziwione twarze, przecież dalej myśleli, że się kłócimy po tak długiej przerwie albo że zerwaliśmy ze sobą kontakt, a tu proszę. I w dodatku jeszcze to źrebię. Pierwsi do nas zbliżyli się Kirk i Valentia z córkami.
-Odpowiedzialna decyzja -mruknął ogier.
-Gratulujemy- dodała klacz szeptem.
Troszkę mnie bawiło ich podejście. Akurat oni nie wiedzieli, że mamy dziecko. Równie dobrze mógłby to być jakiś źrebak, który za nami przyszedł, bo go bolała noga i zabraliśmy go do medyka. Jednak zachowując pełen fason, odpowiedziałem chórem z Marabell.
-Dziękujemy.
Khokh zbliżył się do nas, obserwując uważnie malutką, brązową klaczkę.
-Czyli to wasze źrebię?-zapytał.
-Tak...-odpowiedziałem pewnie.
-Brawo. Wszyscy już myśleli, że się pozabijacie.
-A widzisz, jednak tak się nie stało- rzekłem obruszony. Khokh i takie zachowanie? A jednak... Mara też wyglądała na niemniej zdegustowaną. Nie dziwię jej się. Wymieniliśmy porozumiewawcze spojrzenia. Za to on był dość zdziwiony. W sumie jak nie widzi tej obrazy, to, jaki ma być? Odkrząknąłem i zacząłem mówić, co mi ślina przyniosła na język, żeby tylko przerwać tę nieszczęsną ciszę.
-Postanowiliśmy spróbować się więcej nie kłócić. Na razie bardzo dobrze nam idzie, więc nie wiem skąd te obawy stada. Ekem wszystkich.
Minęło nas jeszcze paru ciekawych, którzy wypytywali o imię naszej pociechy, czy chcieli się radzić w kryzysach małżeńskich. Wreszcie oddaliliśmy się i odetchnęliśmy z ulgą. Po tych wszystkich przeżyciach przyda nam się kojąca cisza. Ehh...zapomniałem o córce, która ciągle o coś wypytywała. Cóż Miva to Miva. Ona nam nie przeszkadzała. W końcu była naszym wspaniałym bachorem.
<Mara? Mikado pojechał po Khokhu XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!