Stare pomieszczenie, wydawało się dziwne. Zaciekawiona rozglądałam się po ciasnym pokoju, pod ścianie stały dziwne podłużne rzeczy i rozrzucone małe pociski? Czy to, czym to było. Burza nie zaczęła jeszcze szaleć, ale wiatr i deszcz, które zaczęły coraz bardziej dawać się we znak, mówił nam wszystkim, że zaraz rozpęta się tu piekło. Zaczynało mi się bardzo nudzić, burza szalała na dobre, a domek skrzypiał i wydawało się, że w każdej chwili mógł się oderwać od ziemi.
-Nie jest tak źle.. –mruknęłam przyglądając się kwiatku, który usechł od działania morderczego czasu. Mindy obróciła do mnie głowę.
-Nie jest, ale nie lubię burzy.. –odparła klaczka, z powrotem wracając to wyglądania przez przeźroczysty element w ścianie konstrukcji ludzi. Sama przyłączyłam się do niej, wyglądając na okropną burzę, która uginała drzewa i łamała gałęzie, czułam też jakieś złe przeczucie. W domku było niewygodnie i ciasno, a wszyscy razem czuliśmy, że coś jest nie tak. Potem zasnęliśmy zmorzeni stukaniem kropel wody. Obudził mnie wiatr, który uderzał o dom. Podniosłam głowę, widząc, że wszyscy śpią.
-Będziemy mieli niezłe piekło.. ale w klanie.. mam nadzieję, że przespaliśmy tyko chwilkę.. –mruknęłam do siebie, wychodząc przed domek. Nagle coś przykuło moją uwagę, na horyzoncie zobaczyłam zbliżającą się dwunogą postać, a potem poczułam wielkiego kopniaka. To człowiek! Koło niego szedł pies, a sam dwunóg zestrzelił czymś podłużnym, co było też w domku, jakiegoś ptaka, który opadł martwy na ziemię. Poczułam zimno i strach, on szedł w naszą stronę. Wpadłam do domku, kopiąc wszystkich. Teraz liczyło się niebezpieczeństwo.
-Budźcie się! Szybko! –wrzasnęłam, patrząc przez coś, co było chyba oknem. Człowiek zbliżał się bardzo szybko.
<Shiregt? Co powiesz na to? xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!