Strony

25.04.2018

Od U'schii ,,Nie zawsze wszystko się udaje" Seria treningowa #5 Kamuflaż. Zwinność. Szybkość.

Kolejny szary i mozolny dzień ćwiczeń, ale czy taki słaby? Miałam dzisiaj ćwiczyć szpiegostwo. Ochoczo ruszyłam w stronę jaskini szpiegów. Jednak Kasji nie zauważyłam. Tylko dziwną pustkę. Zadrżałam na całym ciele. Ostatnio nic nie szło po mojej myśli. A miałam zamiar trochę te mięśnie powypinać. Przeszukałam część Dzawchan. Rozległe łąki jednak były puste od jakichkolwiek tą zajadających pyszną, soczystą i zieloną trawą. Pobliskie krystaliczne rzeki — również opuszczone. W końcu zrezygnowana poszłam robić do lasu ćwiczenia z ostatniego kamuflażowego treningu. Dość marnie mi szło, więc dodałam parę swoich. Jednakże nic się nie zmieniło. Zrezygnowana padłam na trawę. Miałam ochotę się rozpłakać się, poczuć taką rozpacz jak mała dziewczynka w mniej istotnych sprawach. Byłam okropnie zmęczona, a nic nie udało mi się zrobić. Westchnęłam ciężko i ruszyłam w stronę stada. Ten trening = istny koszmar.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!