Nie miałam już tyle wątpliwości i uprzedzeń co do tej młodej. Zdecydowanie mogła się przydać we frakcji ze swoimi umiejętnościami; charakterek niezły także miała w pakiecie, na dodatek trafił jej się dobry opiekun - sam Kruczy Cień, jedyny obecnie we frakcji. Ale bywają i takie urodzone, sprytne bestie, które skaczą z jednej strony na drugą jak górskie kozice. Gdy zasoby w jej obecnym ,,środowisku" się wyczerpią, nie zawaha się przed niczym. Wyniszczy je, by przekazać się we władanie komuś lepszemu pod względem majątku. Mimo wszystko, zachowałam na dnie tę nutkę nieufności i czujności na krytyczne sytuacje. Uspokojona, kontynuowałam codzienny posiłek. Dzień przeciągał się nieco, leniwie sunąc do przodu, jakby niespecjalnie chciał ustępować miejsca nocy. Nudziło mi się trochę, ale nic nie przychodziło mi do głowy. W tym czasie obmyśliłam na wszelki wypadek kolejną akcję frakcji. Dalej nie miałam pomysłów na jakieś twórcze zajęcie, więc zwyczajnie grzebałam kopytem w śniegu. Wkrótce, ku mej uldze, zaczęło się zmierzchać. Pośród zapadających szybko ciemności konie ze stada szykowały się do snu. Szłam w ich ślady, kiedy zauważyłam oddalającą się szybko Tenebris, w głąb lasu. Zaciekawiona i zaniepokojona, podążałam za nią bezszelestnie w pewnej odległości. Wtem klaczka zatrzymała się i zaczęła coś w rodzaju treningu; slalom między drzewami, ciosy tylnymi kopytami...Nic bardzo nadzwyczajnego.
Wyszłam nagle z cienia, jednak wyglądała na jedynie zdziwioną.
- Co tu robisz? - spytałam wprost.
- Nie mogłam spać. - odparła niechętnie, spoglądając na mnie kątem oka podczas kolejnego wyskoku.
- Przestań przechylać zad, to może uda ci się kiedyś trafić przeciwnika. - rzekłam krótko. Na chwilę przerwała ćwiczenia, pokiwała głową i spróbowała ponownie. Uśmiechnęłam się lekko.
- Skąd pochodzisz? - spytałam, by podtrzymać rozmowę.
<Tenebris? Pomysł nie bardzo, ale jestXD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!