Strony

4.10.2017

Od Khonkha do Yatgaar "O kluczach ciąg dalszy"

Po kłótni z Aronem odszedłem, kipiąc złością. Niczym naburmuszone dziecko stanąłem na uboczu i zacząłem przeżuwać trawę. Byłem tak zdenerwowany, że nawet nie zrobił na mnie wrażenia jej niezbyt wyszukany smak. Na szczęście z czasem udało mi się trochę ochłonąć, bowiem kiedy podeszła do mnie Yatgaar, przynajmniej nie miałem już miny kogoś, kto właśnie przed chwilą zjadł pół kilo cytryn. Uśmiechnąłem się do klaczy na przywitanie, ale ona nie zauważyła tego, skupiona na przeżuwaniu trawy. Staliśmy w ciszy obok siebie. Dopiero po kilku minutach powietrze przecięły dolatujące znad naszych głów hałasy, na przykład w postaci trzepotu skrzydeł. Podniosłem oczy do góry i dostrzegłem, że tuż nad naszymi głowami przeleciał ptasi klucz. Po chwili przeniosłem spojrzenie na klacz, by przekonać się, że ona również spogląda w górę.
- Nie ma co tyle patrzeć, o tej porze roku to dość normalny widok- powiedziałem, licząc na to, że w ten sposób zapoczątkują jakąś dłuższą wymianę zdań między nami.
- Pierwszy podniosłeś głowę i zacząłeś wgapiać się w te ptaki. Ja tylko poszłam za twoim przykładem- odparła klacz.
- Jak dobrze mieć wokół siebie poddanych, którzy zawsze będą szli za twoim przykładem- skwitowałem. Na te słowa Yatgaar uśmiechnęła się do mnie, co wydało mi się dość dziwne i niepasujące do niej. Tym bardziej, iż przez chwilę miałem wrażenie, że przez jej pysk przebiegł cień ironii, ale zaraz ją odgoniłem. Postanowiłem na razie się tym nie przejmować.
- Czy ten uśmiech oznacza, że się ze mną zgadasz?- spytałem.
- Może...
- Jak zwykle mogę liczyć na wyczerpującą odpowiedź z twojej strony- odparłem. Jak na razie rozmowa szła nam przedziwnie gładko.
- Cóż, nic na to nie poradzę. Taka już jestem- powiedziała klacz, nieco obrażonym tonem. Z jednej strony zdziwiłem się, że to ją uraziło, ale z drugiej poczułem się głupio. Przecież nie taki był mój zamiar.
- Wybacz, nie chciałem cię urazić- odparłem natychmiast bez zastanowienia.
<Yatgaar? Wybacz tą zwłokę...>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!