Strony

25.08.2017

Od Forever do Italii (F) - ,,Zagubienie"

Byłam w stadzie nie wiem ile. Nie jakoś bardzo długo, ale znałam już okolice. Jeszcze przed chwilą byłam w wielkich drzewach i spałam. Jak wstałam zorientowałam się że Calipso o mnie zapomniała i ruszyła w dalszą wędrówkę! usiadłam sama odnaleźć stado. Upał, upał i jeszcze raz upał. Po godzinnej wędrówce byłam tak padnięta... Schroniłam się pod drzewem. Niestety nie zauważyłam chaszczy które tam były. Moja noga, a głównie kopyto mocno utknęło. Każdy ruch sprawiał mi okropny ból. Nie wiedziałam czy długo postoję z nogą do góry. Usztywniłam trzy pozostałe nogi i postanowiłam się przespać zanim ktoś przyjdzie na pomoc. Powoli przymykałam oczy. Muchy i inne robaki siadały mi cały czas na łbie i zadzie. Musiałam przez to co chwilę się otrząsać. Nie wiem po co w ogóle one są na ziemi. W końcu zasnęłam...
XxX
Obudziłam się czując towarzystwo innych koni. Może zorientowali się że mnie nie ma i wrócili? Nie wiem, ale wiem, że te konie są z mojego stada. Zaczęłam krzyczeć o pomoc. Z oddali widziałam nasze stado. Odwrócili się w moją stronę i zaczęli powoli biec nie wiedząc czy na pewno jestem z ich stada. Gdy byli blisko przyśpieszyli. Jakaś klacz której nie znałam(no tak, ja tutaj znam tylko Donatella i Calipso) podeszła i zaczęła przegryzać te krzaki próbując mnie uwolnić. Wreszcie jej się udało.
- Dzięki za uwolnienie! Ale... Jesteś ranna... - powiedziałam do klaczki.
- Dzięki za troskę, ale nic mi nie będzie, ważne, że jesteś cała! Właściwie nie kojarzę cię...Jak się nazywasz? - spytała mnie klacz.
- Forever, a ty? - spytałam miło klacz
- Italia, jesteś tu od niedawna? - spytała. Pewnie znała tutaj wszystkich, oprócz mnie...
- T...Tak, niedawno dołączyłam. - odpowiedziałam z małym wahaniem. Nie zauważyłam że przy mojej wypowiedzi podeszła Calipso. Podziękowała Italii i spytała czy może na chwilę odejść do stada.
- Czemu nie powiedziałaś żebyśmy zaczekali! Stado powinno trzymać się razem! Nie wolno się oddalać!
- Ale... Ja spałam. Nie wiedziałam że odchodzicie... - powiedziałam smutno.
- Marsz do stada! - krzyknęła, a ja dalej smutna dołączyłam do stada.
<Calipso? Italia? Może odpowie chociaż jedna?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!