Strony

8.04.2017

Od La Vidy do Shere Khana "Zła wróżba" (S)

- Mam nadzieję, że nic się nie stało z tego powodu, iż nie spałam z resztą.
- A dlaczego miałoby się coś stać? Wręcz przeciwnie, to, że tylko ty jedna znalazłaś tę jaskinię dobrze o tobie świadczy. Jesteś spostrzegawcza i za to otrzymałaś nagrodę w postaci osobnej jaskini. Przynajmniej nie czułaś się jak sardynki w puszce- powiedział Shere Khan.
Cieszyłam się że nie sprawiło to problem bo nie chciałam zrobić złego wrażenia w jednym z pierwszych dni od zgody na dołączenie do Klanu Mroźnej Duszy. Udaliśmy się na drobny spacer wokół naszego noclegu aby sprawdzić czy burza wyrządziła jakieś szkody. Rzeczywiście, wokoło leżało mnóstwo połamanych drzew. Wtedy z jaskini w której nocowało stado zaczęły dochodzić odgłosy krzątaniny. Nie śpiesznie udaliśmy się w kierunku noclegu. W przeciwieństwie do mnie wiele koni było niewyspanych z powodu niewygodnych warunków i ścisku.
***
Nie minęło wiele czasu i już zaczęliśmy wędrówkę. Było gorąco jak na początek wiosny. Nawet wiejący z wielką siłą wiatr nie przeszkadzał, bo wiał w tym samym kierunku co szliśmy. Dzięki sprzyjającym warunkom pogodowym wędrówka minęła mi bardzo szybko. Kiedy na niebie powoli pojawiały się oznaki nadchodzącego zachodu słońca trafiliśmy na dolinkę. Rosło tu mnóstwo drzew, a nieopodal płynął niewielkiego rozmiaru strumień. Postanowiono że stado zanocuje w tym miejscu. Chwilę przed pójściem spać usłyszałam szelesty. Udałam się w kierunku z którego dochodziły. Nagle zobaczyłam pod kopytami ślady wilka. Odwróciłam się i pobiegłam w stronę stada.
<Shere Khan? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!