Strony

4.03.2017

Medyczka - Nadira!

1,2
Źródło: Zdjęcie główne: Pinterest 1 2
Motto: "Nie bój się cieni. One świad­czą o tym, że gdzieś znaj­du­je się światło."
Imię: Nadira, co w języku jej przodków oznacza cenna
Tytuł: Brak
Wiek: 6 lat
Płeć: Klacz
Przynależność: Klan Mroźnej Duszy
Ranga/i: Medyk
Głos: Beyonce
Rodzina: Krewni klaczy zostali zabici przez watahę wilków. Jej udało się uciec tylko dlatego, że rodzice poświęcili za nią życie, stając do walki z drapieżnikami. Nigdy nie miała rodzeństwa.
Osobowość: Nadira jest klaczą bardzo strachliwą i zamkniętą w sobie, trochę przypomina zagubione źrebię. Od tragicznej śmierci bliskich stroni od towarzystwa innych koni i stara się nie wchodzić nikomu w drogę, a gdy jest speszona, chowa oczęta na białą grzywką lub ucieka spojrzeniem, nerwowo przestępując z nogi na nogę. Długo uczono ją, że może ufać tylko tym, którzy na to zasłużą - czynem, a nie słowem, zatem każdego, nawet władcę, traktuje z pewnym dystansem (oczywiście pokornie stosując się do jego poleceń). Odkąd dołączyła do stada trzyma się raczej na uboczu, skubiąc trawę w cieniu drzew lub krzewów, a do wodopoju zawsze rusza ostatnia. Nigdy nie odchodzi daleko, zawsze jest na tyle blisko, by słyszeć, czy ktoś przypadkiem nie potrzebuje jej pomocy. Kiedy tak się dzieje, zapomina, co to strach i może pracować nawet pod ogromną presją. Nie zostawi rannego, nawet jeśli dla niej samej byłby to wyrok śmierci. 
Partner/Partnerka: Klacz jest jeszcze bardzo młoda i nie doświadczyła jeszcze miłości innej od tej, którą darzyli ją rodzice. Kto wie, może z czasem uda jej się na kogoś otworzyć?
Potomkowie: W głębi duszy marzy o potomku, jednak obawia się, że nie będzie potrafiła otoczyć go należytą opieką, poza tym, najpierw wypadałoby znaleźć partnera, a który by ją chciał?
Aparycja:
  • Rasa: koń czystej krwi arabskiej
  • Wygląd: Klacz jest bardzo drobna, jednak nie można odmówić jej uroku. Ślepia czarne niczym dwa węgle zawsze nieśmiało spoglądają na innych spod wachlarzy długich rzęs, które rzucają delikatny cień na jej szczupaczy pysk. Szyję łabędzia przystraja aksamitna, mlecznobiała grzywa. Ogon podczas biegu niesie dumnie jak sztandar i nie ma od tego wyjątków, niezależnie od sytuacji. Wąska pierś, mała kłoda i zgrabny zad wieńczą długie nogi o stosunkowo niedużych kopytach. Jej dużą zaletą jest bajeczny, sprężysty ruch, którym zapewne mogłaby zwieść niejednego ogiera, gdyby tylko miała na tyle śmiałości.  
  • Znaki charakterystyczne: Kiedy się boi, nie potrafi opanować drżenia nóg.
  • Wzrost: 151 cm
  • Waga: 421 Kg
Umiejętności: Siwka nie należy do koni nawet przeciętnie silnych. Cechuje ją kruchość i delikatność budowy, ale z pewnością jest wytrzymała, a w dodatku niewiarygodnie szybka - tak szybka, że jedynie wiatr może ją dopędzić. Często ściga się z podrywającymi do lotu ptakami, jest nieocenioną mistrzynią ucieczki przed drapieżnikami. Poza tym dysponuje ogromną wiedzą na temat zielarstwa i wie, jak leczyć rozmaite schorzenia. W walce nie miałaby jednak najmniejszych szans, dlatego w chwili zagrożenia zawsze trzyma się blisko władcy. 
Historia: Stadem Nadiry od zawsze była jej własna rodzina, matka Norma i ojciec Kahlan. Żyli we trójkę, troszcząc się o siebie nawzajem i unikając większych grup koni. Rodzicielka od źrebaka wpajała jej tajniki zawodu, jako że była zielarką, natomiast jej mąż czuwał nad bezpieczeństwem ukochanych klaczy zarówno w dzień, jak i w nocy. Byli wędrowcami, dla bezpieczeństwa zatrzymywali się naprawdę rzadko i jeśli już to tylko po to, by zregenerować siły, ugasić głód i pragnienie. Niestety, pewnego dnia za bardzo zbliżyli się do granicy terytorium wilków, co rozgniewało ich Alphę, w dodatku była to jedna z najsurowszych zim w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Głodne drapieżniki uknuły zatem misterny plan - zgodziły się, by konie przeszły przez ich teren, obiecując, że nie zrobią im krzywdy. Gdyby stadko nie było skrajnie wycieńczone, zapewne nie skorzystałoby z oferty, jednak ze względu na wciąż zbierającą po porodzie siły Normę podjęli ryzyko. Wataha, wbrew obietnicy, zasadziła się na konie w zaśnieżonym wąwozie. Skupiły się jednak na dwóch dorosłych osobnikach, w końcu źrebię byłoby dla nich niczym więcej jak przystawką. Nadira miała wtedy zaledwie rok i sparaliżowana strachem patrzyła, jak bestie powalają jej rodziców na ziemię, rozszarpując im gardła. Rzuciła się do ucieczki dopiero, gdy jedna z wader ruszyła w jej stronę. Szczęśliwie udało jej się uciec, choć było to szczęście w nieszczęściu. Przez następny rok była sama, ale tak bała się, że wilki prędzej czy później ją dopadną, że zaczęła poszukiwać innych koni. Natknęła się na ślady kopyt i przez kilka dni snuła się jak cień za Klanem Mroźnej Duszy, a kiedy nieznajomi wreszcie ją zauważyli, powstrzymała odruch ucieczki, decydując się do nich dołączyć i wspierać ich jako medyk.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wpisz komentarz. Dziękujemy za opinię!